czwartek, 27 lis 2014 Kuwejt, Kuwejt
Poznawanie kraju przez ofertę supermarketów. Jakkolwiek przywieźliśmy z Polski jakieś 50kg sprzętu, to nadal mieliśmy zapisaną na 4 kartkach listę żywności i sprzętu do kupienia na miejscu. Przede wszystkim potrzebowaliśmy butli z gazem do kuchenek obozowych, solidnej kuchenki, garnków, patelni, czajnika, składanych krzesełek, stolików, grilla, oświetlenia, talerzyków jednorazowych, pompki do kół, noży kuchennych czy desek do krojenia. Poza tym potrzebowaliśmy całej masy jedzenia i pojemników do jego przechowywania. Do tego jeszcze musieliśmy załatwić telefon z dostępem do internetu oraz wymienić pokaźną sumę pieniędzy. Zakupy trwały przez większą część dnia, w kilku sklepach, na bazarze i w sieciach handlowych.
Do hotelu wróciliśmy przed północą i nie było już mowy o pakowaniu samochodów na poranny wyjazd. Sił starczyło wyłącznie na dotarcie do łóżek.
Tego dnia odwiedziliśmy jeszcze jeden z najpiękniejszych meczetów świata islamskiego - Wielki Meczet Sułtana Kabuza, Souq Muttrah oraz dzielnicę rządową z Pałacem Sułtana na czele.