sobota, 16 sty 2010 Pekin, Chiny
O wschodzie słońca wspinam się z latarnikiem na szczyt latarni morskiej. Jeśli dobrze rozumiem, to latarnie morskie na Tajwanie są obsługiwane ręcznie przez latarników. Do ich obowiązków należy włączanie i wyłączanie światła oraz zasuwanie i odsuwanie firanki, aby słońce nie zmatowiło soczewek. Z góry mam wprawdzie rozległy, ale szary widok na port rybacki, błoto dna morskiego, bo jest odpływ, stawy hodowlane oraz różnego rodzaju magazyny.