W Pleiku nie zabawiliśmy zbyt długo. Po dotarciu na miejsce koło godziny 1600 postanowiliśmy już naszym nowym zwyczajem poszukać noclegu w Wietnamskim pensjonacie. Jak się okazało nie było to całkiem łatwe. Dodatkowo samo poruszanie się po mieście było mało komfortowe z powodu jego ukształtowania, które można by porównać do tego co można zobaczyć w filmach z San Francisco - czyli strome podjazdy i zjazdy.
Nie zrobiliśmy nic nadzwyczajnego. Tak jak wielu turystów przed nami, kupiliśmy motocykle w Sajgonie i ruszyliśmy w trasę. Ale zanim pożegnaliśmy zatłoczony Sajgon musieliśmy nabyć nasze maszyny drogą kupna. Choć pozornie wydawało się to łatwe, bo ponoć w Wietnamie jest więcej zarejestrowanych motocykli niż zamieszkujących ludzi (jest ich około 90 mln.), to jednak po dotarciu do Ho Chi Minh City, nie raz ogarniało nas zwątpienie w powodzenie naszych zamiarów.
Scam, Scam, Scam! Tak chciałem mu wykrzyczeć prosto w twarz, gdy w pełni przeświadczony o swojej bezkarności w majestacie bezprawia okradał nas z niewzruszoną miną urzędnik wystawiający wizy do Kambodży! Niestety nie mogłem tego zrobić bo finał był by raczej kiepski dla nas. To pan urzędnik był tym razem górą, gdy inkasował 3000 BHT za dwie wizy do Kambodży, za które powinniśmy zapłacić 60$.
W Bangkoku bez zmian... Z Polski wyruszyliśmy od razu z przygodami. Najpierw Dasia zapomniała zabrać portfela z domu, więc gnaliśmy na dworzec Polskiego Busa taksówką, po czym na miejscu skasowała maila z nr biletu na tenże bus... No nic, wszystko skończyło się szczęśliwie i jak do tej pory więcej takich akcji już nie mieliśmy.
Jutro nareszcie ruszamy. Ostatnie przygotowania do wyjazdu nie miały tego uroku co zwykle z powodu pogrzebu mojego taty i wszelkich formalności jakie trzeba było pokonać... Plecaki spakowane, Dasia kończy szykować jedzenie na drogę i zaraz położymy się spać. Jutro ruszamy polskim busem do Pragi, by następnego dnia wylecieć do Bangkoku z międzylądowaniami w Paryżu i Chinach.
ostatni wpis: | 23 sty 2016 (8 lat temu) |
pierwszy wpis: | 8 gru 2014 (9 lat temu) |
liczba tekstów: | 5 |
liczba zdjęć: | 0 |
liczba komentarzy: | 0 |
odwiedzone kraje: | 9 |
odwiedzone miejscowości: | 57 |
strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl
transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.