niedziela, 19 lis 2006 Warszawa,
wrzucilo by sie cos na ruszt...
Polska nigdy nie byla krajem kolonialnym?i chyba szkoda... a moze i dobrze?
Kolonializm zawsze kojazy sie z wyzyskiem i przemoca ale tez jest owiany tajemniczoscia a przede wszystkim egzotyka. Bo zamorska kolonia to odlegle lady, piekne plaze, cieple morze, palmy, dzikie zwierzeta, kulinaria...
Mozna by sie tak zachwycac jeszcze dlugo, jednak?czasy kolonializmu minely, choc wcale przeciez nie tak dawno!
Kraje ktore uzyskaly w koncu wolnosc zazwyczaj okupily to krwawymi konfliktami zewnetrznymi i wewnetrznymi co przyspozylo lokalnej ludnosci wiele cierpien i krzywd.
Gdy tak spacerowalem po Da lat przygladalem sie pozostalosciom francuskich kolonialistow. Sporo?z nich to budynki mieszkalne, niestety w wiekszosci opuszczone - a szkoda. Szkoda tym bardziej ze maja dosc ciekawa architekture i odzwierciedlaja upodobania bylych wlascicieli do roznych styli. Obecnie sa ogrodzone i tylko niszczeja choc niektore sa odnawiane i adoptowane przez nowych wlascicieli - ciekawe tylko na jakich warunkach?
W calym Wietnamie siec kolei waskotorowej zostala wybudowana przez Francuzow, obecnie zaniedbana lub w rekonstrukcji. W Da lat mozna skorzystac z przejazdzki kolejka waskotorowa na ocalalym fragmencie torowiska w cenie 70 tys Dg. Calosc podrozy to tylko 8km i niecale 30min. Koncowa stacja to male miesteczkao zamieszkane przez mniejszosc etniczna dosc zaniedbane i brudne.?Jednakze warto skorzystac z tej oferty. Na miejscu mozna obejzec za darmo, moim zdaniem, jedna z ladniejszych Pagod jakie do tej pory widzialem i to za darmo (wystraczy wyjsc z kolejki i ruszyc przed siebie glowna ulica jakiec 250-300m, wejscie po lewej stronie).
Na miejscu ma sie tylko 30min do dyspozycji, trzeba wiec sie nieco spieszyc, ale zapewniam ze czasu jest wystarczajaco duzo, nawet na mala przekaske w postaci wielkiej buly na parze z miesem w srodku - pycha!
Atrakcja sama w sobie miasta Da lat jest jego targowisko. Widzialem juz podobne widoki w Ha noi i w Chengdu w Chinach, ale to co zobaczylem na miejscu jest naprawde fascynujace. Nieprzebrana roznorodnosc kolorow zapachow i ksztaltow moze przywiezc o zawrot glowy! Co krok mozna skosztowac, przymierzyc czy dotknac?tego co oferuja sprzedwacy.
Jednej tyko rzeczy nie polecam - owocow morza. Skusilem sie na nie ze wzgledu na niska cene w porownaniu do tej z Ha noi i sie srogo zawiodlem. Slimaki byly twarde, malze bez smaku i jedynie wielki malz po 10 tys Dg za sztuke podany z posypka orzechowa i szczypiorkiem dal sie zjesc choc takze byl twardy.
Hitem Da lat dla mnie byly miejscowe nalesniki ktore podawane sa z?wieloma dodatkami warzywnymi oraz przprawami i papierem ryzowym. Nalezy takiego nalesnika pokruszyc paleczkami nalozyc wraz z zielenina na papier ryzowy, doprawic i po zawinieciu zjesc ze smakiem!
Polska nigdy koloni nie miala i dobrze, bo nie mielismy takich problemow jak Francuzi czy Brytyjczycy i raczej nikt w Azji czy w Afryce nie?mowi o Polakach zle. Mysle jednak, ze Francuzi odcisneli swoje pietno na Wietnamie i to w sesie pozytywnym. Gdy tak spacerowalem po Da lat z przyjemnoscia patrzylem na pozostalosci ich bytnosci w tym, miejscu i zastanawialem sie jak to musialo byc, gdy Oni tutaj spacerowali w towarzystwie swoich Dam i zwierzecych pupili, popijajac to i owo cieszac swoje oczy wspanialymi widokami jakie sie rozciagaly z ich posiadlosci na doline i wzgorza miejscowosci Da lat.
Zdjecia z Da lat