sobota, 16 sty 2010 Pekin, Chiny
Dojeżdżam do Yeliu, bardzo turystycznej osady rybackiej, przez którą przewijają się tłumy turystów. Główną atrakcją jest park geologiczny z dziwnym formacjami skalnymi, mnie interesuje poza tym latarnia morska, istnieniu której wszyscy zaprzeczają. Zwiedzam park geologiczny z formacjami skalnymi w kształcie głów na długich szyjach. Wstęp kosztuje 50 TD, ale z powodu prowadzonych prac renowacyjnych jest 50% zniżka, a więc 25 TD. Opuszczając o zmierzchu efektowne miejsce dostrzegam na końcu długiego cypla światło latarni morskiej. Cofnąć się już nie mogę, więc za osadą na krawędzi klifu rozbijam namiot postanawiając dojść do latarni nazajutrz.
Noc jest pogodna, poranek też słoneczny. Obok mnie przechodzi sporo wędkarzy nie zwracając w ogóle na mój namiot uwagi. Tajwan to bardzo bezpieczny kraj. Szybko zwijam się i idę na wąziutki półwysep z oryginalnymi skałami. Budka kasjera jest jeszcze nieczynna, więc przez bramę wchodzę razem z pracownikami budowlanymi. Oglądam z bliska latarnię oraz ponownie, tym razem w świetle słonecznym park geologiczny.