czwartek, 29 lis 2012 Toronto,
Krótki i bardzo drogi lot z Castries na Saint Lucia do Le Lamentin na Martinique. Na tej wyspie spędzam blisko dwa tygodnie dużo chodząc szlakami. W ostatni dzień roku wspinam się w ulewnym deszczu na wulkan Montagne Pelee i przy kraterze w starym domku wulkanologów spędzam noc. Nowy rok po zachodniej stronie wulkanu wita mnie słońcem.