niedziela, 19 lis 2006 Warszawa,
Do Hoi an przybylismy po 1400 zmeczeni 16h podroza wiec nie mielismy ochoty na nic wiecej jak RELAX! Dlatego tez caly nastepny dzien byl poswiecony na spanie do 1200, plazowanie do 1700 a wszystko to przeplatane posilkami i licznymi wypadami na piwko :). Dopiero w dniu wyjazdu pojechalismy cos pozwiedzac ale o tym w nastepnym poscie.
Zdjecia z Hoi an i My Son
Zdjecia okiem Karoliny