środa, 1 sie 2007 Bangkok, Tajlandia
Nastepną atrakcja ktorej nie mozna bylo ominać było Kyiaiktio. Sama miejscowość to Kinpun ale gora na ktorej wziesiona jest swieta złota skala nosi wlasnie taka nazwe. Przez te 2 dni niestety caly czas padało i nie mozna powiedziec ze zbyt bardzo sie z tego powodu cieszylismy. Aby wjechac na gore 3ba zaplacic 1000 kyatow za ciezarowke dla pielgrzymow ktora przez bardzo strome zbocza zawozi na sam szczyt(tak nam sie wydawalo). Przekonani ze idziemy dobra sciezka w kirunku sanktuarium spedzilismy kolejne 1.5 godz. na trekkingu przez dzungle . jak sie okazalo dopiero na "samej "gorze moglismy wybrac 2 trasy. 1 - zajmowala moze jakies 20 minut spokojnym krokiem betonowa uliczka albo hardcorowy wypad praktycznie na okolo gory . Dlatego prosze wszystkich czytająch ten blog- jak wysiadziecie z ciezarowki po prostu idzcie przed siebie i nie skrecajcie w zadne boczne sciezki. Przez zla pogode nie udalo nam sie zrobic ani dobrych zdjec ani delektowac sie widokami. Zlota skala? ktora ppdobno nie ma prawa wisiec tak jak wisi(jest dostownie przyklejona do urwiska i wyglada jakby byla? w powietrzu) jak glosi legenga ma w pod soba swiety wlos Buddy ktory wlasnie powoduje ze jeszcze nie spadla.....