poniedziałek, 14 lip 2008 Baku, Azerbejdżan
proba wydobycia zakopanego auta na plazy
Nastepnego dnia okazuje sie, ze auto sie zakopalo na pazy i nijak nie da sie wyjechac. Mareike strasznie sie denerwuje, ale nic to nie pomaga. Przychodza jakies chlopaki, kopia dziury w piasku, podkladaja kamienie a auto dalej siedzi juz teraz calym podwoziem w piachu.
Dopiero kierowca UAZ-a ktory na szczescie znalazl sie w poblizu wyciaga nas z piachu I jestesmy szczesliwi, ze mozemy wyjechac na twardzszy grunt. Cala ta operacja trwala 1.5h I odbywala sie w pelnym sloncu. Niemcy sa zachwyceni UAZ-em I byliby sklonni sie nawet zamienic, zwlaszcza ze okazuje sie iz zaczyna sie odklejac nadbudowka na dachu busa, tam gdzie jest ich spanie i dalsza jazda po Kazachstanie jest pod znakiem zapytania.
Zreszta mam okazje tez poprowadzic ten samochod I stwierdzam, ze to rzech, po normalnych drogach mozna nim jezdzic ale nie po takich bezdrozach. Przed opuszczeniem plazy kapiemy sie jeszcze w morzu i dopiero teraz woda jest ciepla. Plaza piekna, piasek zloty I drobny tylko strasznie duzo smieci a co najgorsze to wszedzie lezy szklo.
Krecimy sie jeszcze po Forcie Szewczenki, muzeum znowu nieczynne a ponoc warte zobaczenia I zachodzimy do malego meczetu a tez w tym celu aby napelnic karnistry woda. Tu wszedzie sa z nia problemy I jesli tylko nadarza sie okazja to trzeba z niej skorzystac. Jemy tez maly lunch i moi towarzysze po raz pierwszy w zyciu jedza kasze gryczana, ktora niesamowicie im smakuje.
3 km od Fortu Szewczenki jest wioska Bautino w ktorej jest malenki port i mnostwo wrakow ruskich statkow zalegajacych na plazy a takze kilka drewnianych domow zamieszkalych niegdys przez rosyjskich oficerow. Niestety nie udalo mi sie tu zrobic ani jednego zdjecia. Moi wspoltowarzysze usneli a ja kierowalam i nie chcialam sie zatrzymywac.
Wg mapy wlasnie tu miala sie zaczynac szutrowa droga do Taushyg gdzie znajduja sie podziemny meczet i wspaniale krajobrazy. Ale zjazd na te droge znalezlismy dopiero 30 km na poludnie od F.Szewczenki jadac w strone Aktau i tam powiedziano nam, iz to auto czyli nasz bus nie da rady pokonac tej drogi. Musielismy zrezygnowac.