Dzisiaj jeszcze odbyliśmy spacer doliną Cedronu, lecz niestety przyszedł czas się zbierać. 45 kilometrowa jazda rowerem do Tel Awiwu. Przed nami 12 godzinne koczowanie na lotnisku. Samolot dopiero o 5 rano. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Dziś zwiedzaliśmy święte miasto Jeruzalem. Niesamowity tygiel kultur i religii. Grób Jezusa, zachód słońca na górze oliwnej. Po zmroku spacer wzdłuż murów. Miesiąc to za mało - miasto wciąga. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Staliśmy na granicy z Izraelem 6 godz. (!), więc nic już dziś nie zobaczymy. Jest ciemno, możemy mieć problemy ze złapaniem busa do Jerozolimy, gdzie mamy już zapłacony hotel. Miejmy nadzieję, że jutrzejszy dzień okaże się bardziej owocny. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.p
Po wschodzie słońca na pustyni pojechaliśmy do Petry i tam spędziliśmy cały dzień. Wąwozy, groby i świątynie wykute w skale robią wrażenie. Co do szczegółów zdania są podzielone. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Rano zwiedziliśmy Amman. Byliśmy w muzeum archeologiczne, gdzie znajdują się figurki zrobione przez człowieka 10 tys. lat temu (!). Teraz siedzimy na pustyni Wadi Rum i czekamy aż się zrobi żarcie. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
W Jordanii niesamowicie duszno, pył z pustyni zasłania słońce, ciężko oddychać. Jazda rowerami jest bardzo trudna, nawet w dół. Zwiedziliśmy olbrzymie ruiny miasta rzymskiego w Dżerasz. Nocujemy w Ammanie. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Jesteśmy już na granicy z Jordanią. Czekamy aż panowie zjedzą futur (potrawę na ramadan) i oblewamy 5000 km Czapli. Za nami dużo zwiedzania. Teatr rzymski w Bosrze jest genialny. Ruszamy do Jordanii. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Przejechaliśmy dziś 90 km, jesteśmy ledwo żywi, a słońce spiekło straszliwie. Zwiedziliśmy miasto zamieszkałe przez druzów, hermetycznej grupy wyznaniowej, która wyłoniła się z islamu. Wierzą, że po Mahomecie był jeszcze jeden prorok oraz w reinkarnację. Więcej o nas przeczytasz
Zwiedziliśmy Damaszek. Byliśmy m.in. w pierwszym najważniejszym meczecie w Islamie z jego minaretu zstąpi Chrystus na Sąd Ostateczny, a także w miejscu nawrócenia św. Pawła i przy grobie wnuczki Mahometa. Ciekawe miasto, bardzo kontrastowe. Zatrzymaliśmy się na nocleg u pana z Iraku, py
Jesteśmy w Damaszku, świętym mieście islamu. Przyjechaliśmy busem z rowerami upchniętymi na dachu. Odkrywamy zabytki najwcześniejszego chrześcijaństwa i kalifatu. Za-gubiliśmy (-piliśmy) się w plątaninie uliczek. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Odbyliśmy całodniową wycieczkę busem do Palmiry, starożytnego miasta usytuowanego pośrodku pustyni. Towarzyszył nam poznany Francuz. Wrażenia niesamowite, ale dzień męczący z racji wysokich temperatur. Zwiedziliśmy miasto, świątynię Baala, groby, a także przejechaliśmy się na wielbłądach.
Wiatr w mordę i żwirowa droga przez góry od rana. Potem fantastyczny zamek Krak des Chevaliers, dla wielu najpiękniejszy na świecie. I jeszcze 50 km wzdłuż autostrady. Męczący dzień. Teraz odpoczywamy w hotelu w Homs. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Wciąż stykamy się z niesamowitą gościnnością Arabów. Dostajemy za darmo zakupy, zapraszają nas na jedzenie, dają wodę& Dziś zwiedzaliśmy miasto Tartus, a także odbyliśmy wycieczkę na wyspę-zamek. Wąskie uliczki i syf. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponso
Kąpiel w morzu o zachodzie słońca. Cykady...Przyjemny dzień. Przejechaliśmy tylko 62 km, ale za to widzieliśmy resztki teatru rzymskiego w Dzebli oraz czarny zamek al-Marqab. Piliśmy kawę i jedliśmy owoce w parku:) Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Samochodem z Latakii pojechaliśmy do zamku Saladyna z czasów krzyżowców. Zwiedziliśmy również ruiny miasta Ugarit sprzed 3400 lat. Na obiad zjedliśmy szaszłyki podarowane przez właściciela jednej restauracji. A na noc rozbiliśmy biwak w gaju pomarańczowym. Więcej o nas przeczytasz na
Kondycja podupadła w upale. Przejechaliśmy więc busem przez góry. Specjalnie wstaliśmy o 6 rano, tylko nasi gospodarze spali do 9. Właśnie wyszliśmy orzeźwieni z morza w Latakii. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Wyjechaliśmy z Aleppo przed 8. Cały dzień spędziliśmy w drodze, aby jak najdalej dojechać przed etapem górskim. Zrobiliśmy dziś łącznie 85 km, ale czujemy się zmęczeni, zwłaszcza upałem. Ciepło i zmęczenie rzuciło się nam na humory. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl
Nadal jesteśmy w Aleppo. Dzisiejszy dzień poświęciliśmy na zwiedzanie tego miasta jednego z najstarszych nieprzerwanie zamieszkanych na Bliskim Wschodzie. Siadamy do futur: zupa soczewicowa, kebab i napój z daktyli hinduskich. To typowy posiłek ramadanowy. Bismirdah! Więcej o nas przeczy
Wstaliśmy już o 7, o 12 zaś przekroczyliśmy granicę turecko-syryjską. Formalności było wiele, panowie zaglądali nam nawet do sakw, ale w końcu przejechaliśmy bez problemów. Potem dość uciążliwa trasa wzdłuż autostrady - ruch duży, kilka podjazdów i wiatr. Teraz jesteśmy w Aleppo.
Dolecieliśmy szczęśliwie do Gaziantep - miasta pistacji i baklawy, azjatyckiego na wskroś. Udało nam się uniknąć opłaty za nadbagaż (znowu) - jesteśmy więc do przodu o 80$ :) Jest ciepło, ale jeszcze nie do przesady (30,5 st. C). Zwiedziliśmy twierdzę - mimo, że była zamknięta, panowie nas oprowadzili.
Dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem zwiedzania Konstantynopola - Pałac Topkapi, cysterna rzymska, a nade wszystko meczety. Wrażenia niezwykłe, ale słono opłacone. Typowo wschodni bajzel, do jakiego mamy upodobanie. Pierwsze kontakty z Turkami nawiązane na wspólnym ramadanowym posiłku. Aktualnie w drodze samolotem do Gaziantep w płd-wsch.
Niefortunne zdarzenie jeszcze przed startem?- Aron złamał rękę, nie leci. Grupa uszczuplona o 20% uczestników dotarła już do Stambułu. Na miejscu niepowtarzalna jazda taryfą. Torby na bagażnik samochodowy do pakowania rowerów zdały egzamin, natomiast stan welocypedów okaże się jutro.?
godzina 23:00 przylot. 4 godziny snu u czas zbierać się na lot do Istambułu. Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
Wyprawa o godzinie 21:30 rozpoczęła się wylotem z warszawskiego Okęcia do Londynu. Zamieszanie wywołane na lotnisku, jak zwykle pozwoliło przemycić solidną ilość nadbagażu.? Więcej o nas przeczytasz na www.welocypedy.pl Wyprawę sponsorują
ostatni wpis: | 13 paź 2007 (17 lat temu) |
pierwszy wpis: | 21 wrz 2007 (17 lat temu) |
liczba tekstów: | 24 |
liczba zdjęć: | 0 |
liczba komentarzy: | 0 |
odwiedzone kraje: | 7 |
odwiedzone miejscowości: | 19 |
strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl
transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.