piątek, 27 gru 2013 Madras, Indie
W Indiach wszystko jest inne niż w pozostałych zakątkach świata. Weźmy takie włączniki elektryczne. My kupujemy ich kilka na całe mieszkanie, podczas gdy Hindusi kupują je na kilogramy lub całe palety. Wyobraźcie sobie indyjski płac budowy. Leży kupka żwiru, leży szeroko reklamowany na każdym obszczanym murze Madras Cement, leżą cegły, leżą pracownicy i... obok cała paleta włączników elektrycznych.
W każdym pomieszczeniu, praktycznie na każdej ścianie, wbudowywana jest w mur sekcja włączników. W jednym hotelu miałem ich aż 17 rozmieszczonych w 3 sekcjach. Każdy przełącznik w założeniu ma kontrolować jakieś elektryczne urządzenie. Jeden włącza górne światło, kolejny boczną lampkę, jeszcze inny kontroluje telewizor, wiatrak, światło w łazience. Idea genialna, ale w tym popapranym kraju nic nie jest idealne. Jako że kable w ścianie i podłączenia montowali indyjscy robotnicy, to zachowanie włączników jest absolutnie nieprzewidywalne.
Kluczem do sprawnego włączania urządzeń w pokoju jest poznanie kombinacji włączników. Na przykład aby włączyć lampkę na stoliku najpierw trzeba przełączyć włącznik doprowadzający prąd do stolika, później włączyć telewizor od którego to prąd dalej biegnie do lampki. Później już tylko wystarczy znaleźć pilota aby wyłączyć ryczący telewizor i spokojnie podejść do lampki aby włączyć ją pstryczkiem na obudowie. I taki schamat zadziała tylko wtedy, gdy główny włącznik znajdujący się na zewnątrz pomieszczenia (odcinający prąd w całym pokoju) jest włączony, a stalowy breloczek do klucza jest umieszczony w specjalnym koszyczku - również zamykającym obwód elektryczny.
Nocując w Pondicherry uważnie i ostrożnie korzystałem z przełączników w pokoju, w obawie, że przez przypadek mogę wyłączyć znajdującą się niedaleko elektrownię atomową...
Swoją drogą to Indie szczycą się ostatnio faktem, że udało im się wysłać w kosmos swoją trzecią rakietę. Wyobrażacie sobie ile włączników elektrycznych musi być w takie rakiecie? Do jej obsługi Hindusi zatrudnili pewnie pianistę. Zwinnymi palcami grał na przełącznikach 15 minut i w efekcie... włączył światło.