niedziela, 14 sty 2007 Manila, Filipiny
Kolejnego dnia przemieściliśmy się autobusem (1h-35 P) do Loboc, przez które przepływa rzeka o tej samej nazwie. Nad rzeką o intensywnie turkusowym kolorze znajduje się ośrodek Nuts Huts, gdzie postanawiamy spędzić kolejną noc. Bierzemy łóżka w dormitorium - 200P/os. Właściwie miejsce to jest położone w lesie tropikalnym, bambusowe domki postawiono na palach przy samej wodzie. Jest tu też restauracja. Można popływać w rzece lub wynająć łódź i wziąć udział w jednym z organizowanych tam trekkingów. W samym Loboc mieści się też przepiękny XVIII w. kościół Św. Piotra. Zresztą wszędzie pełno jest kościołów, bazylik i kaplic.
Następne miasto, które odwiedzamy to stolica wyspy Bohol - Tagbilaran. Z Loboc to tylko 1h jazdy (25 P). Stąd następnego dnia będziemy płynąć na Mindanao. Naszym lokum jest centrum globtroterów Nisa Travellers Inn w samym centrum miasta (400P/ 3os. pokój). Jest tu bardzo czysto, czyste łazienki i duże patio. W samym mieście nie ma nic ciekawego (oczywiscie wszędzie spotykamy się z dużym zainteresowaniem ze strony miejscowej ludności) i dlatego jedziemy do Baclayon (6km- 7P), gdzie znajduje się najstarszy kościół katolicki na Filipinach (XVI w.) oraz chcemy tu porobić zdjęcia zachodu słońca.