Odpowiedziałem sobie na bardzo ważne pytanie: "co lubię w życiu robić" i... podróżuję po Azji.
czytasz blog:

Filipiny i Sabah

1mar
2007

Powrót

   
1 0 0
Babu, Chiny

Z Baguio do Manilii dojeżdżamy już po 5 rano, mimo to miasto żyje pełną parą. Łapiemy jeepney'a , którym dojeżdżamy do dzielnicy Malate (7.5 P/os.) kierujemy się do Friendly's GH, gdzie już wcześniej przez internet zarezerwowaliśmy sobie nocleg. Tym zamknęliśmy koło. Tym razem spędzamy tu tylko jedną noc, nie jak na początku naszej wyprawy - dwie.

   
0 23 0
   
1 47 0
Manila, Filipiny

Następnym miejscem, które odwiedzamy jest Tinglayan, słynna wioska łowców głów w prowincji Kalinga. Aby się tam dostać jedziemy najpierw jeepneyem do Bontoc (18 km - 50 min - 35 P), mimo że to tak blisko autobus zjeżdża bardzo powoli, bowiem droga jest bardzo kręta i niebezpieczna. Z Bontoc są tylko 2 lub 3 jeepneye dziennie i musimy trochę poczekać ,aż zbierze się komplet pasażerów.

   
0 7 0
   
0 3 0
   
1 15 0
Sagada, Filipiny

Teraz już spieszymy się bardzo, zostało tylko kilka dni do końca wyprawy a my chcemy jeszcze zobaczyć góry na północy Luzonu. Od razu z portu jedziemy jeepney'em (7.5P) do dworca autobusowego firmy Rabbit w Santa Cruz, dzielnicy znajdującej się niedaleko portu. Autobusy do Baguio (246 km - 340P) są prawie co godzinę, ale wybieramy późniejszy, by potem od razu przesiąść się na następny i nie sterczeć tam na dworcu w środku nocy.

22lut
2007

Popływamy?

   
1 19 0
Manila, Filipiny

Po południu pokręciliśmy się jeszcze po Larenie (bagaże zostały w porcie), bowiem do odpłynięcia promu mieliśmy kilka godzin. Chcieliśmy skorzystać z internetu ale tego dnia właściwie nie było połączenia. Zjedliśmy tu najlepsze jak do tej pory na Filipinach "halo-halo" za jedyne 50P.

   
0 17 0
19lut
2007

Wspinaczka

   
1 0 0
Larena, Filipiny

Nocleg u stóp Mt. Kinabalu (4095m) udało nam się spędzić bardzo tanio w małym domu prywatnym (Bayu Homestay) niedaleko wejścia do parku narodowego. Warunki wprawdzie były bardzo spartańskie ale nam to wystarczyło. Na miejscu nawet była kuchnia, więc jeśli ktoś miałby ze sobą odpowiednie zapasy to mógłby sobie przygotować posiłek.

   
0 8 0
   
0 12 0
   
0 18 0
   
0 15 0
11lut
2007

Dżungla

   
1 24 0
Kota Kinabalu, Malezja

Następny dzień spędziłam w łóżku. Po śniadaniu poczułam się bardzo słaba, dostałam bólu głowy i gardła, bolały mnie kości i nawet skóra. Postanowiłam wrócić do hotelu i położyć się do łóżka. Na szczęście Ania miała ze sobą antybiotyk, więc ominęła mnie wizyta u lekarza.

   
1 0 0
Kota Kinabalu, Malezja

Muszę się naprawdę streszczać, bo mam bardzo mało czasu a muszę już gnać dalej. Po powrocie z dżungli, znowu dostaliśmy obiad w biurze Oncle Tan, to co zawsze: ryż, warzywa i kurczak po czym wsiedliśmy w autobus jadący w kierunku Kota Kinabalu aby dostać się do parku Mt. Kinabalu (240km - 25RM).

   
1 0 0
Kota Kinabalu, Malezja

Podróż do Sandakan (Malezja) trwa tym razem nieco dłużej (normalnie 16-18h), bo aż prawie 24h a to ze wzgl. na wysokie fale. Statek (stara łajba) musi zmienić kurs i płyniemy między wyspami archipelagu Sulu. Niestety nie ma tu już piratów, nie mają szans z nowoczesnym sprzętem GPS a wyspy możemy obserwować tylko z oddali.

   
0 1 0
   
0 4 0
   
1 22 0
Sandakan, Malezja

Następny dzień to znowu droga, tym razem już ostatni etap do Zamboangi, tylko 137 km. Wcześnie rano, po obfitym śniadaniu wsiadamy do autobusu (250 P). Jednak po 2-ch godzinach kończy się jazda, bowiem na drodze leży wywrócona ciężarówka, która uniemożliwia przejazd w obie strony. Czekamy tak w pełnym słońcu ponad godzinę i nic się nie dzieje.

   
1 9 0
Zamboanga, Filipiny

Nazajutrz budzimy się już o 5.30 aby jak najwcześniej udać się do portu i złapać jakąś łódź na Mindanao (wcześniej nie zrobiliśmy rozeznania), aby potem dostać się stamtąd do Malezji. Jedziemy tricyclem do portu za 18 P/3os.. Mamy szczęście, bo okazuje się, że jest szybka łódź o 8.30 do Dapitan (Mindanao) i chodź bilet jest dla nas trochę drogi 730 P + 11.25 oplata portowa to ani chwili się nie zastanawiamy, przecież i tak nie mamy wyjścia.

   
1 0 0
Zamboanga, Filipiny

Kolejnego dnia przemieściliśmy się autobusem (1h-35 P) do Loboc, przez które przepływa rzeka o tej samej nazwie. Nad rzeką o intensywnie turkusowym kolorze znajduje się ośrodek Nuts Huts, gdzie postanawiamy spędzić kolejną noc. Bierzemy łóżka w dormitorium - 200P/os. Właściwie miejsce to jest położone w lesie tropikalnym, bambusowe domki postawiono na palach przy samej wodzie.

   
1 0 0
Zamboanga, Filipiny

Niestety, aby dostać się na Bohol musimy cofnąć się aż do Cebu City (90 km - 89 P- 2h 20min). Przed dworcem autobusowym wsiadamy w jeepneya i podjeżdżamy do portu (6 P/osoba). Ulice są zakorkowane totalnie i taksówka niczego by nie przyśpieszyła a nie mamy ochoty przepłacać. Bez problemu kupujemy bilet na prom do Tubigon na wyspie Bohol za jedyne 135 P.

   
1 0 0
Sindangan, Filipiny

W każdym mieście i na prowincji są piekarnio-ciastkarnie w których jest duży wybór słodkich bułeczek, ciastek i pieczywa. Najsmaczniejsze są dla mnie te z wkładką fioletową- ubi czyli jam - słodkie ziemniaki, to trochę wygląda kolorem jak nasze jagody. Dobre są też bułeczki o smaku kokosowym lub mango.

   
1 5 0
Tagbilaran, Filipiny

Naszym następnym celem była wyspa Cebu a konkretnie plaża Panagsama Beach - Moalboal na wsch. wybrzeżu wyspy (słynne miejsce dla płetwonurków z rafą), gdzie chcieliśmy popływać na kajakach po górskich rzekach i w morzu. Na wyspę tę można dostać się z San Carlos do Toledo (Cebu) promem, 140P - 1.5h.

   
0 15 0
   
0 5 0
   
0 5 0
   
0 10 0
   
0 15 0
23sty
2007

Wyspy

   
1 20 0
Ermita, Filipiny

Ludzie bawili się jeszcze do późnych godzin nocnych, pili, tańczyli i śpiewali. Na koniec najlepiej przebrana grupa dostała prezent od mera miasta - 12 000P. My już następnego dnia rano udajemy się na dworzec autobusowy, który jest w pobliżu aby dostać się do Iloilo a stamtad na wyspe Negros do Bacolod.

22sty
2007

Ati Atihan

   
1 20 0
Kalibo (poblacion), Filipiny

Idziemy drogą, która prowadzi przez las równikowy, ale zamieszkały i nieco podniszczony działalnością okolicznych mieszkańców. Przed południem docieramy do naszego celu "Whitewater Kayak Inn" we wsi Tuno. "Ośrodek" okazuje się być prywatną posesją położoną w górach nad rzeką Tibiao.

21sty
2007

Tibiao

   
1 20 0
Kalibo (poblacion), Filipiny

Z naładowaniem baterii lub komórki są czasami spore problemy, napięcie jest b. słabe i wtyczki nie pasują. Dlatego dobrze jest mieć adapter lub kupić na miejscu (1$). Również woda nie jest dostępna cały czas, często brak jej w kranie i tylko niewielki zapas stoi w wiadrach. Ale to jest typowe dla wielu wysp.

   
1 0 0
Kalibo (poblacion), Filipiny

Domek jest położony na samej plaży, trochę kamienistej, niestety trochę zabrudzonej i zniszczonej przez huragan, z ciemnym piaskiem. Domek ma nawet łazienkę i taras. Jest tu bardzo sympatycznie poza komarami, które tną wieczorem niesamowicie i jakimiś pchłami niedającymi nam spać w nocy.

   
0 5 0
   
1 15 0
Roxas, Filipiny

Jesteśmy już na kolejnej wyspie i okazuje się, że korzystanie z internetu nie jest takie proste. Nie ma aż tylu kawiarenek a jeśli już coś jest to połączenie jest bardzo słabe. Koszt jednej godziny 30-40P. W Manilii spędziliśmy jeszcze jeden dzień poświęcając go na zwiedzanie miasta.

   
1 10 0
Manila, Filipiny

Najpierw musimy dostać się do HK, a więc na granicę do Shenzen. Po dziewięciu i pół godzinie jazdy autobusem (132Y) przyjeżdżamy na stację autobusową Fution. Stąd metrem (linia zielona) jedziemy aż do stacji końcowej Luo Hu (4 Y), gdzie znajduje się przejście graniczne do Hong Kongu - Lu Wu. Tu jest wielkie centrum handlowe (od ilosci towarów można dostać oczopląsu a od naganiaczy oszaleć), stacja autobusowa oraz przejście na drugą stronę.

 

Podsumowanie

ostatni wpis: 1 mar 2007  (17 lat temu)
pierwszy wpis:13 sty 2007  (17 lat temu)
  
liczba tekstów:20
liczba zdjęć:389
liczba komentarzy:0
odwiedzone kraje:5
odwiedzone miejscowości:23

Na skróty

Uczestnicy

Skontaktuj się ze mną

strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone