Naadam - Trzy gry mężczyzny
- źródło: Przewodnik turystyczny "Szlak Transsyberyjski", Wydanie I, Kraków 2002
- copyright: © Wydawnictwo Bezdroża
Zapasy
Zapasy są dumą Naadamu. Mongołowie preferują je nad wszystkie inne sporty. Uprawiają zapasy nie tylko podczas zawodów czy treningów - często można zobaczyć mongolskich podrostków siłujących się zawzięcie gdzieś pośrodku stepu. Zapaśnicy biorący udział w zawodach walczą z każdym przeciwnikiem tylko jedną rundę (dawaa). Przegrywa ten, kto pierwszy dotknie ziemi którąś częścią ciała. Zwycięzca przechodzi do kolejnego etapu gry. W ostatniej, dziewiątej rundzie potykają się już tylko dwaj najlepsi siłacze.
Grze zapaśników towarzyszy szereg rytuałów i symbolicznych gestów oraz tradycyjny strój. Przed i po walce zawodnicy dotykają rękami ziemi, wierzą bowiem, że podzieli się z nimi swoją magiczną siłą, dzięki której kwitnie i wzrasta wszystko, co żyje. Często mają też przy sobie talizmany na szczęście (np. kamienie przywiezione z rodzinnych stron). Po każdej potyczce zwycięzca pozwala przegranemu przejść pod swoim prawym ramieniem, a następnie sam odtwarza rytualny taniec dewech. Podczas niego udaje lot orła Garudy, mitycznego ptaka wschodu. Machając rozłożonymi rękoma, zapaśnik obiega trzy razy podium, wyrażając w ten sposób swoją radość ze zwycięstwa. Taniec ten uwidaczniać ma także, iż siła zapaśnika równać się może z mocą Garudy.
Zwyciężca pięciu walk otrzymuje tytuł Sokoła (Nachin). Zwycięzcę siedmiu rund obwołuje się Słoniem (Dzaan). Imię Lwa (Arslan) przysługuje najlepszemu zapaśnikowi całych igrzysk. A siłacz, który wygrał przynajmniej dwa kolejne Naadamy, zostaje Gigantem (Awarga). Każde coroczne zwycięstwo Giganta dodaje nowe kwieciste epitety do jego imienia. I tak zawodnik, który właśnie otrzymał ten tytuł, stać się może po roku Niezwyciężonym Gigantem, a po dwóch latach Potężnym Niezwyciężonym Gigantem itd.
Od 1921 r., kiedy to ustanowiono stałą datę festiwalu w rocznicę rewolucji mongolskiej (11 - 13 lipca), tytuł Giganta nadano szesnastu zapaśnikom. Najmłodszy z nich, kiedy wygrał swój pierwszy Naadam, miał 22 lata, a najstarszy obronił po raz ostatni tytuł Giganta w wieku 43 lat. W zapasach mongolskich nie ma kategorii wagowych i nie zawsze zwycięża najbardziej rosły i umięśniony atleta. Oprócz siły liczy się tu odwaga, opanowanie, oryginalna technika i styl walki oraz inteligencja. Jednym z największych współczesnych mongolskich idoli jest Bat Erdene, zwycięzca kilku kolejnych Naadamów.
Łucznictwo
Jedna z tradycyjnych "trzech gier mężczyzny" okazała się na tyle uniwersalna, że dopuszczono do jej uczestnictwa także kobiety. Począwszy od lat 60. Mongołki biorą aktywny udział w Naadamie. Ledwo zauważalna dyskryminacja kobiet ogranicza się jedynie do przyznania im dwukrotnie mniejszej liczby strzałów niż mężczyznom (20 zamiast 40). Mongolskie łucznictwo wyróżnia oryginalny charakter celu, do którego się strzela. Nie jest to bowiem tarcza, ale rząd ustawionych na sobie, plecionych z wąskich pasków skóry "niby-koszyczków", zwanych sur. Wśród nich dwa owinięte są czerwonym materiałem, stanowiąc rodzaj wskazówki dla celującego łucznika.
Po dwóch stronach "ścianki celniczej" stoją sędziowie, którzy po każdym udanym strzale podnoszą ręce, wołając albo raczej wyśpiewując zaklęte słowa Uuchaj ("oko byka"). Okrzyk ten ma odstraszać wszelkie złe moce. Im więcej celnych strzałów, tym większa szansa, że nieprzychylne duchy nie pojawią się aż do przyszłego Naadamu, kiedy trzeba będzie znowu powtórzyć rytuał. Uuchaj może również dzięki swej wielkiej mocy obudzić Pana Przyrody o imieniu Lus Sabdag, który sprawia, że ludzie żyją w obfitości dóbr natury. Strzały łucznika posiadają zatem nadprzyrodzoną siłę niszczenia zła i pobudzania przyrody do życia.
Warto przyjrzeć się tradycyjnemu ekwipunkowi łucznika. Jego podstawę stanowi łuk zrobiony z rogów lub z drzewa (najczęściej wiąz albo modrzew). Cięciwę wykonuje się z jedwabnej nici lub ścięgien zwierząt. Musi być ona na tyle mocna i sprężysta, aby strzały zawodników pokonały dzielący ich od celu dystans 60 (w przypadku kobiet) lub 75 (w przypadku mężczyzn) metrów. W ciekawy sposób ustalana jest odległość strzału dla dzieci. Mnoży się liczbę lat dziecka razy trzy (dla dziewczynek) i razy cztery (dla chłopców), otrzymując w ten sposób liczbę metrów stanowiącą długość dystansu.
Wypuszczone z łuku drewniane strzały o metrowej długości potrafią szybować z prędkością stu metrów na sekundę. Dawniej wyposażenie mongolskich wojowników dopełniały jeszcze skórzane kołczany, osobno na łuk i osobno na strzały, przy czym pierwszy z nich noszono na plecach, a drugi przypięty był przy prawym boku.
Łucznicy podczas Naadamu rywalizują ze sobą o tytuł Mergen, co znaczy "Dobry Strzał". W zależności od liczby wygranych zawodów dodawane są do tego tytułu kolejne przydomki, takie jak: dokładny, zręczny, perfekcyjny. Ci natomiast, którzy notorycznie przegrywają zawody, mogą spotkać się z uszczypliwymi uwagami kolegów. "Kiepski łucznik zwala winę na rękawy" - mówi jedno z mongolskich przysłów. Znamy je i u nas - choć w wersji z baletnicą.
Wyścigi konne
Mówi się, że Mongołowie rodzą się w siodle. Łatwo w to uwierzyć podczas Naadamu. Nie schodzą oni wtedy ze swych rumaków właściwie ani na moment. Konno pokonują odległość dzielącą miejsce zawodów od własnej jurty, obserwują przebieg wyścigów nie opuszczając siodeł, a nawet robiąc zakupy w budce z zimnymi napojami, jedynie schylają się nieco do okienka z wysokości końskiego grzbietu.
Przygotowania do uczestnictwa w wyścigach zaczynają się już dwa lub trzy miesiące wcześniej. Każdy jeździec ma swoje własne sposoby treningu. Najważniejsze, aby koń stracił znacznie na wadze, co ułatwi mu rozwijanie większych prędkości. Pasie się go więc na mało soczystej trawie i roślinności sukulentowej. Aby konie mniej się pociły, ćwiczy się je podczas najgorętszej pory dnia, gnając po wzgórzach z narzuconą na grzbiet skórą baranią. Oprócz tego koń musi być nauczony nie zatrzymywać się podczas biegu bez względu na okoliczności. Znane są takie przypadki, że jeźdźcy spadali z konia, który pędził dalej bez zatrzymywania, a im udawało się wskoczyć nań ponownie i jeszcze wygrać wyścig. Koniom w ramach przygotowań przed Naadamem wiąże się na głowie kucyk, co spełnia rolę praktyczną (grzywa nie przeszkadza mu w czasie biegu), estetyczną, a także magiczno-ochronną, wstążka bowiem ma kolor czerwony, który jest symbolem życia i płodności.
Konie mongolskie zdają się chętnie uczestniczyć w wyścigach. Gdy tylko usłyszą z ust swych jeźdźców znajomą komendę dżiingoo, stają się podekscytowane i gotowe do "walki". Mogą wtedy dać z siebie wszystko, by pokonać dzielący je od mety dystans 15 - 35 kilometrów. Pięć pierwszych zwierząt nazywa się "kumysową piątką". Śpiewa się na ich cześć pieśń, zawiązuje na szyi medale i polewa im głowy i grzbiety kobylim mlekiem. Publiczność ofiarowuje też piosenkę pocieszenia dla dwuletniego zwierzęcia, które przybyło do mety ostatnie. Obwołuje się go Bajan Chodood (tzn. "Pełny Żołądek"), co ma sugerować, że był zbyt ciężki podczas wyścigów. Ale to nie konia wini się za porażkę, lecz jeźdźca, który nie wytrenował go we właściwy sposób.
Najlepsze konie wyścigowe stają się obiektami ogólnego pożądania, a ich wartość równać się ma jednemu wielbłądowi i siedmiu zwykłym koniom razem wziętym. Mongołowie hołubią swoje najszybsze rumaki, wierzą bowiem, że w przyszłym wcieleniu staną się one najlepszymi zapaśnikami.
Latasz samolotami? Chcesz dowiedzieć się ile godzin spędziłeś łącznie w powietrzu? Jaki pokonałeś dystans i ile razy okrążyłeś równik? Do jakich krajów latałeś i jakimi samolotami...? Zobacz nową funkcjonalność transAzja.pl: Mapa Podróży
Narzędzie pozwala na zapisanie w jednym miejscu zrealizowanych podróży lotniczych, naniesienie ich tras na mapie oraz budowanie statystyk. Wypróbuj już teraz!