lub
w jakim celu? zapamiętaj mnie
 
Warszawa
Katmandu  
Buddyjskie młynki modlitewneKathmandu, Nepalfoto: Krzysztof Stępieńźródło: transazja.pl
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
 
Booking.com

Najnowsze artykuły

Flames of... Baku

Top of the top - Iran!

Oman - to zdecydowanie więcej niż jedyne państwo na literę "O".

Nepal - My first time

e-Tourist Visa do Indii - wyjaśniamy szczegóły

Stambuł z zupełnie innej perspektywy

Cud w indyjskiej Agrze na miarę drugiego Taj Mahal

Do Mongolii bez wizy

Muktinath (Jomsom) Trekking - profil wysokości i statystyka

Bezpłatne wycieczki po Dosze dla pasażerów Qatar Airways

Do Indonezji bez wizy

Wiza do Indii wydawana już na lotnisku?

Poznaj Azję Centralną oglądając animowane filmy

Co wiesz o Azji Centralnej?

Bilet na indyjski pociąg tylko na 60 dni przed odjazdem?

Turkish Airlines poleci do Kathmandu!

Musk in China to discuss full self driving - reports

Is Myanmar's army reversing its losses? It's complicated

Australians urge stricter laws on violence against women after spate of killings

Blinken says China helping fuel Russian threat to Ukraine

China warns US not to step on its 'red lines'

Influencer Harry Jowsey diagnosed with skin cancer

Mount Fuji view to be blocked to deter tourists

TikTok will not be sold, Chinese parent tells US

US officials probe Indian spice mix pesticide claims

Scout jamboree disaster blamed on S Korea government

Video shows US and Israeli hostages alive in Gaza

Have Iran-Israel missile strikes changed the Middle East?

UK forces may be deployed to help deliver Gaza aid

'I thought just kill me quickly': Gaza hostage's 54 days in captivity

Iraqi TikTok star Om Fahad shot dead in Baghdad

Far-right Israeli minister Ben-Gvir in car crash

Baby saved from dead mother's womb in Gaza dies

Oil tanker damaged in Houthi missile strike

US military begins building Gaza aid pier

'Stay strong,' parents tell Gaza hostage after video

Miasta Azji

 Stambuł

warto zobaczyć: 38
transport z Stambuł: 2
dobre rady: 40

wybierz
[opinieCount] => 0

 Pekin

warto zobaczyć: 27
transport z Pekin: 5
dobre rady: 60

wybierz
[opinieCount] => 0

 New Delhi

warto zobaczyć: 23
transport z New Delhi: 2
dobre rady: 37

wybierz
[opinieCount] => 0

 Hua Shan

warto zobaczyć: 8
transport z Hua Shan: 3
dobre rady: 18

wybierz
[opinieCount] => 0

 Szanghaj

warto zobaczyć: 18
transport z Szanghaj: 1
dobre rady: 37

wybierz
[opinieCount] => 0

 Xi'an

warto zobaczyć: 10
transport z Xi'an: 2
dobre rady: 19

wybierz
[opinieCount] => 0

 Tajpej

warto zobaczyć: 22
transport z Tajpej: 11
dobre rady: 39

wybierz
[opinieCount] => 0

 Jerozolima

warto zobaczyć: 9
transport z Jerozolima: 3
dobre rady: 12

wybierz
[opinieCount] => 0

 Pokhara

warto zobaczyć: 9
transport z Pokhara: 1
dobre rady: 9

wybierz
[opinieCount] => 0

 Katmandu

warto zobaczyć: 14
transport z Katmandu: 3
dobre rady: 21

wybierz
[opinieCount] => 0

Powiadomienia

Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu

Dołącz do nas!


 
 
  •  Nepal
     kursy walut
     NPR
     PLN
     USD
     EUR
  •  Nepal
     wiza i ambasada
    Nepal
    ambasada w Polscenie
    wymagana wizatak
    Wizę można dostać na lotnisku w Kathmandu oraz w niektórych punktach granicznych. 15 - dniowa: 25 USD, 30 - dniowa: 40 USD

Nepal - My first time

piątek, 15 kwi 2016
  • dotyczy:  
Stupa Swayambhunath fot. Marta Worożańska

Jestem odpowiedzialną osobą, która dokładnie wie czego chce od życia. Totalnym zaprzeczeniem tego stwierdzenia (zgodnie z zasadą wyjątek potwierdza regułę) jest mój wyjazd do Nepalu. Kierunek o którym nie wiedziałam kompletnie nic, nadmiar wolnych środków pieniężnych na koncie, samotny marcowy wieczór przed komputerem oraz potrzeba zmierzenia się z nowym wyzwaniem, jakim dla mnie była podróż w pojedynkę, złożyły się na to, że po wielokrotnym "odświeżaniu" strony z wprowadzonymi już danymi karty płatniczej kliknęłam "zatwierdź". W ten sposób stałam się dumną z siebie posiadaczką biletów na sierpień z Berlina do Kathmandu - stolicy całkiem nieznanego mi kraju. Uczucie dumy rozmyło się z chwilą nadejścia poranka i zastąpiło je kompletne przerażenie i pytanie: co też ja najlepszego zrobiłam. Flagi modlitewne, Nepal Flagi modlitewne, Nepal fot. Krzysztof Stępień
, © transazja
Po kilku dniach paniki i ciągłego pytania o wątpliwy stan zdrowia mojego umysłu doszłam do wniosku, który stał się moją mantrą - nic nie dzieje się bez przyczyny. Moje pierwotne plany oraz jakiekolwiek założenia popsuło kwietniowe trzęsienie ziemi, które tak dotkliwie dotknęło ten piękny kraj. Mimo wszelkich znaków na niebie i ziemi, największego strachu w życiu graniczącego momentami z napadami paniki oraz bilionem wątpliwości zdecydowałam się pojechać. Była to moja najlepsza decyzja jaką podjęłam w swoim dotychczasowym 30letnim życiu.

Po wylądowaniu w Kathmandu sprawnie i bez problemów przeszłam przez proces wizowy mimo, że jedyne co potrafiłam powiedzieć po napalsku to "Namaste". Opuszczając międzynarodowe lotnisko, które na szczęście nie było okazałe (mam tendencję do gubienia się wszędzie) nadal nie mogłam uwierzyć, że znajduję się w kraju, który ma największą liczbę ośmiotysięczników na świecie (oczywiście nie planowałam nawet podjąć próby zdobycia choćby lokalnych pagórków). Miasto z miejsca skradło moje serce, była to miłość od pierwszego wejrzenia (a zdecydowanie nie należę do osób kochliwych).

Jako typowy białas hotel miałam w centrum turystycznej dzielnicy Thamel. Takie rozwiązanie polecam każdemu, kto nie stroni od towarzystwa oraz wieczornych rozrywek w postaci pubu/restauracji pod nosem. Można wejść do jednej z nich i spędzić przeuroczy wieczór z nepalską muzyką graną na żywo, rewelacyjnym miejscowym piwem Gorkha (Nepalczycy jak się okazuje zdecydowanie są piwoszami) oraz wyśmienitą kuchnią.

Świątynia Ashok Binayak, Kathmandu Świątynia Ashok Binayak, Kathmandu fot. Krzysztof Stępień
, © transazja
Główne drogi w mieście są wyłożone asfaltem pełnym dziur i wzniesień. Jednak zarówno boczne uliczki jak i cały Thamel to klepisko. Plątanina wąskich uliczek nadaje miejscu niesamowitego uroku. Ilość sklepów z pamiątkami, restauracji i hoteli świadczy o tym, że w sezonie, który rozpoczyna się w październiku i trwa do marca Nepal jest wręcz oblegany przez turystów. To dla mnie jedyne wytłumaczenie dlaczego taka ilość miejsc oferujących ten sam asortyment i usługi nadal ma rację bytu. Co kilka zakrętów napotkamy świątynię tego czy innego bożka. Z każdego miejsca spoglądają na nas oczy Buddy. Bez względu na to w jakiej części miasta się znajdziemy nieustannie nad naszymi głowami zwisają całe pęki kabli elektrycznych dostarczających prąd do każdego nawet najskromniejszego domostwa. Otaczająca paleta barw i szczerych uśmiechów dopełnia obrazek. Dzieci ubrane w mundurki udają się do szkoły, kobiety we wszystkich kolorach tęczy wymieniają między sobą ostatnie nowinki, mężczyźni otwierają sklepy, bezpańskie psy szukają swego szczęścia drepcząc za handlarzem przekąskami. Dookoła słychać klaksony samochodów i niezwykle popularnych tu jednośladów. Tablice rejestracyjne wydawane są tu w trzech kolorach: zielonym, czerwonym oraz czarnym w zależności od tego do jakich celów przeznaczony będzie pojazd - prywatnym, rządowym czy służbowym. Oczywiście po ulicach grasuje również multum pojazdów napędzanych siłą mięśni jak riksze czy całe stragany z sezonowymi owocami. Widok roweru obładowanego mango z uśmiechniętym właścicielem obok - bezcenny.

Stupa Boudhanath Stupa Boudhanath fot. Marta Worożańska
Jak powszechnie wiadomo w skutek trzęsienia ziemi, które miało miejsce 25 kwietnia tego roku cała dolina Kathmandu straciła wiele swoich perełek. Jedną z nich jest wieża, która górowała nad miastem. W tej chwili możemy jedynie zobaczyć jej podstawę szczelnie oddzieloną ogrodzeniem. Podobnie ma się kilka świątyń, w tym tak, która została w całości zbudowana z jednego drzewa. W miejscu, gdzie się znajdowała możemy jedynie podziwiać jej zdjęcie. Budynki, które miały więcej szczęścia są podparte długimi, masywnymi belkami i dzielnie czekają na renowacje. Na pierwszy rzut oka nie widać tego wiele, jednak dla wprawnego oka (lub przy pomocy dobrego przewodnika jak w moim przypadku) można dostrzec głębokie pęknięcia, szczeliny a czasami braki fragmentów budowli. Mimo to dzielnice okazale opisywane w każdym przewodniku jak Dubar Square w KTM, Patan czy Bhaktapur nie straciły nawet odrobiny uroku i nawet teraz, gdy nie są w najlepszej kondycji odczuwa się całą ich potęgę i majestat. Dodatkowo, gdy przysiądzie się na chwilę, oczyma wyobraźni można zobaczyć mieszkających tu niegdyś władców i otaczający ich wówczas świat, nie tak różny od tego, który zastajemy tam dziś.

Kathesimbhu Stupa, Kathmandu, Nepal Kathesimbhu Stupa, Kathmandu, Nepal fot. Krzysztof Stępień
, © transazja
Nepal jest miejscem narodzin Buddy (o czym ja, kupując bilet, oczywiście nie miałam pojęcia). Jak poinformował mnie pewien tubylec, mimo że główną religią jest tu Hinduizm, każdy Nepalczyk jest Buddystą. Dlatego liczne, często złocone pomniki Buddy w różnych nastrojach, mniejsze i większe świątynie, wielokolorowe flagi z wypisanymi na nich modlitwami oraz, moje ulubione, młynki modlitewne są nieodzownym elementem krajobrazu. Przechodząc obok świątyni  Swayambhunath Stupa, Boudhanah Stupa czy jakiejkolwiek innej należy iść tak, aby rzeczona świątynia była po naszej prawej stronie. Każda z nich jest otoczona niezliczoną ilością młynków modlitewnych ozdobionych tybetańskim skryptem, które są trącane przez przechodzącą obok osobę modlącą się. Po jej odejściu jeszcze przez jakiś czas wirują one wokół własnej osi nadając miejscu mistycyzmu.

Szczególnie polecam coś na co uwagę zwrócił mi mój niezastąpiony przewodnik. Ponieważ ziemia w Nepalu, a w szczególności w stolicy, jest droga wszystkie budynki są stawiane na niewielkim obszarze i liczą sobie kilka pięter, najmniej 4. Polecam wdrapanie się na szczyt takiego budynku, np. do restauracji, których jest pełno. Gdy już się tam znajdziemy, zatrzymajmy się na środku tarasu i zacznijmy obracać dookoła własnej osi. Wykonując obrót 360 stopni wszędzie w zasięgu naszego wzroku znajdziemy wzgórza. Nie od parady nazywa się to doliną Kathmandu, a przy odrobinie szczęścia i odpowiednich warunkach atmosferycznych w tle zamajaczą nam Himalaje. Wrażenie pozostaje do końca życia.

Chcąc udać się w jakimkolwiek kierunku musimy wydostać się z doliny, czyli wspiąć się na wzgórza. Sama podróż gwarantuje widoki zapierające dech w piersiach. Niezależnie czy zdecydujemy się na wynajem samochodu z kierowcą czy skorzystamy z komunikacji miejskiej czas trwania naszej podróży nie będzie się wiele różnił. Drogi są wąskie, prowadzą w większości pod górkę lub z górki i urozmaicone są licznymi zakrętami i nie najlepszej jakości nawierzchnią.

Park Narodowy Chitwan, Nepal Park Narodowy Chitwan, Nepal fot. Krzysztof Stępień
, © transazja
Osobom lubiącym obcowanie z dziką przyrodą proponuję odwiedzenie oddalonego o 5 godzin od stolicy Parku Narodowego Chitwan. Wykupując wycieczkę w jednym z wielu nepalskich agencji turystycznych nie musimy się martwic o nic. Jednak na miejscu większość hoteli i resortów ma w swojej ofercie atrakcje przewidziane dla turystów jak np. wyprawa na słoniach do dżungli, poranne obserwowanie ptaków, spływ rzeką pełną krokodyli, odwiedzenie farmy słoni, wieczorny pokaz lokalnych zespołów tanecznych czy krótka wycieczka powozem zaprzężonym w muły do lokalnej wioski. Oczywiście skorzystałam ze wszystkiego. Wioski są bardzo biedne, budynki budowane z bambusa i mieszanki błota pokryte są strzechą i otoczone malowniczymi polami ryżowymi. Przy każdym domostwie kręcą się kozy, kury muły.. Chyba nigdzie nie widziałam szczęśliwszych dzieci. Biegają czasami na boso czasami w klapkach od jednego domu do następnego, zjeżdżają z przewróconej palmy bananowej, ganiają się nawzajem nieustannie śmiejąc się w głos. Ponieważ dzieci wszelkiej maści uwielbiam moje serce skradły dwie dziewczynki, które usiadły koło mnie podczas pokazu lokalnego tańca. Moment kiedy na początku przedstawienia wstały i z rączkami na serduszkach i łzami w oczach odśpiewały swój hymn narodowy pozostanie na zawsze w moich wspomnieniach. Dzięki uprzejmości przewodnika dziewczynki dowiedziały się jak mam na imię i skąd jestem. Czuły się wyróżnione, że mogą koło mnie siedzieć, a ja byłam zaszczycona tak zacnym towarzystwem.

Jezioro Phewa Tal, Pokhara Jezioro Phewa Tal, Pokhara fot. Krzysztof Stępień
, © transazja
Kolejnym punktem na mojej trasie była Pokhara - baza wypadowa dla większości trekingów w Himalajach. Miasto nie duże, urokliwe z ogromnym jeziorem w centrum. Owo jezioro przed trzęsieniem odbijało w swojej tafli wierzchołki szczytów. Niestety mi nie było dane zobaczyć z dwóch powodów: w sierpniu w Nepalu jest monsun więc wszystkie szczyty pochowane są w chmurach oraz dlatego, że po trzęsieniu woda w jeziorze zdecydowanie bardziej przypomina błotnista kałużę niż krystaliczną taflę. Mimo wszystko rejs łódką do świątyni wybudowanej na umieszczonej na środku jeziora wysepce był bardzo przyjemny. Wybierając się w porze monsunowej sugeruję nie rozstawać się z kurtką przeciwdeszczową. Co prawda nie na wiele się ona zdaje, gdy z nieba spływają hektolitry wody na sekundę zamieniając wszystkie ulice w rwące potoki, ale w każdym innym przypadku jest to bardzo trafiona decyzja. Chcąc sprawdzić swoją kondycję można wdrapać się na jeden z punktów widokowych. To właśnie tam możemy spotkać młodych Nepalczyków trenujących przed egzaminami do armii brytyjskiej. Ilość schodów do pokonania jest zatrważająca, ale nasz wysiłek zostanie sowicie wynagrodzony bajecznym widokiem majestatycznych szczytów górujących w tle. Kolejne wspomnienie, którego nikt nam nie odbierze. 

Jeśli chcesz wesprzeć Nepal i pomóc w odbudowie tego niesamowitego kraju - pojedź tam na wakacje. Podpisuję się pod tym obiema rękoma.

Ja już mam mój bilet do Nepalu, a Ty? ;)

 

Latasz samolotami? Chcesz dowiedzieć się ile godzin spędziłeś łącznie w powietrzu? Jaki pokonałeś dystans i ile razy okrążyłeś równik? Do jakich krajów latałeś i jakimi samolotami...? Zobacz nową funkcjonalność transAzja.pl: Mapa Podróży
Narzędzie pozwala na zapisanie w jednym miejscu zrealizowanych podróży lotniczych, naniesienie ich tras na mapie oraz budowanie statystyk. Wypróbuj już teraz!






  • Opublikuj na:
Informuj mnie o nowych, ciekawych artykułach zapisz mnie!
Przeczytałeś tekst? Oceń go dla innych!
 4.8 / 5 (4)użyteczność tego tekstu, czyli czy był pomocny
 5 / 5 (3)styl napisania, czyli czy fajnie się czytało
Łączna liczba odsłon: 25142 od 15.04.2016

Komentarze

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone