środa, 21 lis 2001 Buenos Aires,
O 8:00 samolot ląduje na lotnisku Pistarini w Buenos Aires. Spokojnie rozglądam się po hali, lotnisko jest nowoczesne, ale nieduże, dowiaduję się jaki jest kurs peso argentyńskiego, pobieram z bankomatu 100 peso i omijając taksówkarzy oferujących podwiezienie (taxi senior ?) wsiadam w autobus miejski. Powietrze jest parne. Opłatę za przejazd (1,35 peso) pobiera kierowca. Jazda do centrum trwa 2 godziny. Co chwilę pada przelotny, ale rzęsisty deszcz. Choć jest tylko 23 C, to wskutek wilgoci wydaje się być cieplej.