lub
w jakim celu? zapamiętaj mnie
 
Warszawa
Erywań  
Klasztor Noravankokolice Jeghegnadzor, Armeniafoto: Rita Willaertźródło: Wikimedia Commons
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
 
czytasz blog:

China - Laos challenge expedition 2008

   
1 0 0
Warszawa

Emocje opadły, puste plecaki otrzepane z podróżniczego kurzu zapadły w letarg a ja wziąłem się za podliczanie wydatków z wyjazdu. Choć bilans wyprawy to nie tylko finanse, jednak to one bardzo często determinują to co zobaczymy i gdzie się udamy. Nam udało się wiele zobaczyć i przeżyć.

   
1 1 0
Moskwa, Rosja

Trochę zdjęć bez komentarza

   
1 4 0
Pekin, Chiny

Chińczycy to pracowity naród. W sumie to nie mają wyjścia skoro jest ich tak dużo a zaszłości gospodarcze systemu komunistycznego nie pozostawiają im złudzeń co do codziennej egzystencji oraz mglistej przyszłości. Poza tym, a może na szczęście(przynajmniej ich nie okradają w imię prawa) nie maja ZUS-u więc muszą zarobić na swoją przyszłość za młodu.

   
1 3 0
Wientian, Laos

Fajnie jest być w jakimś odległym miejscu po raz kolejny. Poniekąd zaczyna się taki punkt traktować "jak swój" i czuć się "jak u siebie". Co prawda częściej miewałem takie uczucie podczas pobytu w Chinach, jednak parokrotne przebywanie w Vientiane sprawiło, że i tu także poczułem się jak "u siebie".

   
1 2 0
Tadlo, Laos

To były wyjątkowo meczące dwa dni non stop w podróży! Jednak opłaciło się. Co prawda początkowo miałem mieszane uczucia co do pewności pogody ale widok polewacza z sikawką w ręku tłumiącego tumany kurzu o świcie na dworcu południowym w Pakse wystarczająco mnie uspokoił. Po dotarciu na miejsce do osady Tadlo już nie miałem wątpliwości, że wreszcie dostaniemy od losu to czego tak bardzo potrzebowaliśmy - ciepła i słońca!

7lut
2008

Pakxé, Laos

   
0 0 0
   
1 1 0
Louangphrabang, Laos

A mialo byc tak pieknie.... No coz jak schody to schody. Ulewa z Huay Xai bez problemu pokonala kolejne setki kilometrow i dopadla nas w miejscu gdzie mielismy odpoczac nieco zwiedzajac i odajac sie szalenstwu zakupow. Z szalenstwa pozostalo nam wkurzanie sie na pogode a zakupow szybkie transakcje robione pod parasolka tudziez cieknaca folia.

   
1 1 0
Huay Xai, Laos

Po szczesliwym dotarciu do Huay Xai pogoda sie popsula, zrobilo sie chlodno a w nocy zaczal padac deszcz. Deszcz rzecz jasna zazwyczaj przestaje padac, ale nie ten! To byla taka typowa Azjatycka trapikalna ulewa, ktora w miare uplywu czasu stawala sie coraz bardziej intensywniejsza zalewajac uliczki Hauj xai odbierajac nam nadzieje na szybkie wydostanie sie i udanie w dalsza droge.

   
1 1 0
Louang Namtha, Laos

Po bezproblemowym przedostaniu sie do Laosu zjedlismy pierwszy tradycyjny posilek z lozony z papaya salad, sticky rice oraz kawalka miesa suszonego na sloncu a potem lekko grilowanego na slodko. I tu jak by zakonczyla sie nasza sielanka spowodowana radoscia ze slonca, ciepla i blekitnego nieba ktorego nawet nie bylo w Kunmingu widac. Busik ktory mial nas zawiezc do Luang Namtha po drodze postanowil odmowic posluszenstwa i sie wzial i zepsul w szczerym polu ryzowym.

   
1 1 0
Borten, Laos

Bedac w Kunmingu zakupilismy bilety na podroz, maksymalnie ile sie da pod sama granice, czyli do Mengla. Jak sie okazalo tym razem warunki jakie mielismy podczas drogi przeszly nasze najsmielsze oczekiwania. Po pierwsze nikt sie po drodze nie dosiadal, kierowca jechal autostrada a przystanki na jedzenie i siku byly w sam raz i w wystarczajacej czestotliwosci.

   
1 2 0
Kunming, Chiny

Jednak jestem bialasem. Gdy wszelkie formy wydostania sie gdziekolwiek z Xi'an spelzly na niczym postanowilem poleciec samolotem do Kunmingu. Dosc spory wydatek, ale jezeli wziac pod uwage, ze w ciagu 2h jest sie w miejscu gdzie trawa pachnie, sandalki sa?odpowiednim obowiem?a z samego powodu dolecenia w to miejsce geba mi sie cieszy to chyba bylo to oplacalne.

   
1 2 0
Xi'an, Chiny

Wyspani za wszystkie czasy i wypoczeci dotarlismy do Xi'an. W ten styczniowy mrozny poranek jak zwykle odswierzylismy sie w zesko lodowatym strumieniu i narabalismy drwa na opal. Na niewiele sie to jednak zdalo gdyz trzaskajacy mroz tej zimy mocno nam doskwieral juz od samego rana. Zziebnietymi dloniami skreslismy kilka slow by zakupic bilety w cieplejsze strony.

   
1 1 0
Xi'an, Chiny

Doszukiwanie sie podobienstwa w nazwie w zupelnosci uzasadnione! Po spakowaniu manatkow, wprost z GH udalismy sie trolejbusem nr 5 na dworzec kolejowy spod ktorego? mial odjezdzac nasz autobus - "wybawaca" do Xi'an. Autobus to faktycznie byl, ale nie wybawca ale masakrator. Zaczelo sie kiepsko, bo juz od wejscia do biura nie moglismy zlokalizowac nikogo kompetentnego kto moglby nam udzielic informacji skad rzeczony autobus ma odjezdzac.

   
1 2 0
Qingdao, Chiny

Z Qingdao szalu nie ma. Miasto co prawda w zupelnie innym stylu architektonicznym niz pozostala czesc Chin ale tylko w jego historycznej czesci. Widac wyraznie odcisniete pietno germanskich najezcow... Poza tym to normalny chinski moloch ze wszystkimi tego konsekwecjami. Naszym celem przybycia w to miejsce bylo obejzenie olimpijskiej wioski zeglarskiej przed jej otwarciem.

   
1 2 0
Pekin, Chiny

Dla mnie to juz drugi raz. Poprzednio z Jedrzejem w promieniach slonca i sandalkach pokonywalismy z trudem kolejne stopnie sybolu Chin. Tym razem przyszlo nam pokonywac z Dasia nie tylko zimno i kamienne stromizny ale takze sliska 5 cm warstwe swiezego sniegu zalegajaca jak tylko okiem siegnac. Do muru dotarlismy kozystajac z porad zawartych w przewodniku Pascala.

   
1 1 0
Pekin, Chiny

Nieco wymietoszeni i niedospani dotarlismy do chlodnego Pekinu o czasie. Nie wiedziec czemu po wyladowaniu musielismy czekac kolo 15 min na wypuszczenie nas z samolotu do odprawy. Po odbiorze bagazu i wyplacie yuanow z bankomatu udalismy sie do wyjscia z lotniska (nr 11) wprost na przystanek tzw shuttle busa, ktory zawizl nas do centrum Pekinu za 16Y gdzie oczekiwali na nas juz Wanda i Grafik. Po szybkim powitaniu, piechota udalismy sie do autobusu skaracjac sobie "hektarowe odleglosci pekinskie" do naszego hotelu.

   
1 1 0
Moskwa, Rosja

Co tu duzo pisac. Z lataniem szalu nie ma, niby szybciej i wygodniej a jednak czlowiek musi tak czy inaczej solidnie poczuc ze jest w podrozy. Najpierw 2 godziny trzeba byc wczesniej przed odlotem. Nie byloby w tym nic nadzwyczajnegoi gdyby nie fakt ze cala noc przed odlotem przesiedzialem przed kompem szykujac rozne rzeczy na wyjazd niezmrozywszy oka nawet na chwile.

   
1 6 0
Warszawa

Wyruszam dziś do Chin samolotem z Warszawy o 1120 z lotniska na Okęciu. Do Moskwy dolecę koło 1520. Później przymusowa "odsiadka" na Szremietiewie do 2130 a potem lot do Pekinu do godziny 0920 dnia następnego. Bilety tradycyjnie zakupiłem w Aerofłocie za kwotę 1950 pln w promocji jesiennej na przelot w tą i z powrotem z przesiadką w Moskwie na okres 30 dni bez możliwości zamiany, zmiany czy rezygnacji. adres: Warszawa Al.

 

Podsumowanie

ostatni wpis:15 lut 2008  (16 lat temu)
pierwszy wpis:15 sty 2008  (16 lat temu)
  
liczba tekstów:17
liczba zdjęć:31
liczba komentarzy:0
odwiedzone kraje:5
odwiedzone miejscowości:13

Na skróty

Uczestnicy

Skontaktuj się ze mną

strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone