Potwierdzenia znanego chińskiego przysłowia, mówiącego o tym, że "Chińczyk zje wszystko, co pływa z wyjątkiem łodzi podwodnej. Wszystko, co lata oprócz samolotu. Wszystko co ma cztery nogi, za wyjątkiem stołów oraz wszystko co pełza i nie jest czołgiem" szukaliśmy na pekińskich bazarach.
Nocny targ przy ulicy Wangfujing i pobliski Longfu Si Jie to znane miejsca dla amatorów mocnych wrażeń i żołądków.
To tu na własne oczy przekonać się można o tym, że człowiek, wszystkożerca, zje wszystko!
Szaszłyki ze skorpionów, koniki morskie, chrząszcze gnojniki, larwy jedwabników, węże, wije, pająki, kraby, rozgwiazdy...
Poza niekiedy szokującym wyglądem, po usmażeniu wszystko smakowało całkiem dobrze!