lub
w jakim celu? zapamiętaj mnie
 
Warszawa
Ułan Bator  
Jurty na stepieOkolice wąwozu Yolyn Am, Mongoliafoto: Krzysztof Stępieńźródło: transazja.pl
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
 
czytasz blog:

Północ - Południe masala stajl.



6lut
2010

Wielkie otwarcie: Mumbai - Varkala

1 2 0  
  Mumbaj, Indie, prowincja Mahārāshtra

Panie były w kolejce po bilety pierwsze. Mają miejsca siedząco-leżące. A my nie. Dzień pierwszy. Terapia szokowa z bolączek polskiej, miejskiej zimy - czyli lądowanie w Mumbaju. W dusznym, rozedrganym mieście Spełnionych Marzeń milionów: biznesmenów, aktorów i nawiedzonych fanów tych ostatnich. Miasto ubiegłorocznej masakry - w listopadzie 2009 płonął, okupowany przez terrotystów, majestatyczny Taj Hotel - symbol prosperity Mumbaju. przez mgłę przypominam sobie, co wtedy robiłam - trochę winna, że nie śledziłam wiadomości, że nie płakałam, że tak właściwie - wlokąc się z Kaszmiru do Jammu, zmęczona i brudna - byłam zupełnie nieświadoma wszystkiego, co się działo.
Dziś, o wschodzie słońca, wita nas Mumbaj zaspany, trochę zakurzony i względnie przejezdny. Dywany i obrazy zdobiące ściany lotniska idą w niepamięć z chwilą zderzenia z systemem załatwiania taksy na stację kolejową Lokmanya Tilak (LTT). Choć nie po raz pierwszy, to jednak specyficzne "dzień dobry" Indiom zawsze mnie nokautuje. Pan patrzy uważnie na świstek papieru (rezerwację taksy w wygodnym i rzetelnym systemie pre-paid) z numerem samochodu. Pan szuka samochodu. Pan wskazuje nam ręką na właściwy samochód -' który po doczłapaniu się z bagażami okazuje się samochodem niewłaściwym. Pan patrzy uważniej na papierek, coś mamrocze, coś pokrzykuje do kilkunastu kręcących się dookoła pozostałych taksiarzy. Pan prowadzi nas do samochodu - znów nie tego... Pociąg Mumbaj-Margao, klasa SL. Daje radę, nie? Tak kilka razy, w narastającej duchocie. Shanti, shanti - tylko spokój nas może uratować...

Trochę głodne, bardzo zmęczone. Siedzimy na stacji Lokmanya Tilak, czekając na zbawienie w postaci biletów. Tzn. dziewczyny - Magda i Izka czekają, a ja na zmianę biegam od okienka do okienka, to stoję w kolejce. Cel: bilety do Varkali - malowniczego raju wśród tropików, tuż nad Oceanem Indyjskim w stanie Kerala. Dwie noce drogi stąd. Tylko dwie. Kłopot? Biletów potrzebujemy na dziś - a w Indiach bilety na tak długie trasy rezerwuje się dwa, trzy dni naprzód, jeśli chce się jechać przyzwoitą, backpackerską klasą SL (sleeping). Opcja mniej freakowska - rezerwacja biletów przez stronę kolei - http://www.indianrail.gov.in/. I gwarantuję, że jest to wersja bardziej bezpieczna i pewna, niż kupno biletów przez któregoś z "agentów". Ale cóż, w końcu to "Incredible India" - Niesamowite Indie, kraina cudów... I rzeczywiście, cud się zdarza, choć połowiczny: jedziemy do Margao, stolicy stanu Goa (słynnego z plaż, portugalskiego dziedzictwa, imprez techno i szeroko płynącej rzeki dragów). Lepsze to, niż nic. Tam złapiemy coś do Varkali.
Podróż do Varkali pamiętam w obrazach - wyrywkach.

Pociąg: nie mamy miejsc siedzących. Gnieździmy się na zmianę na dwóch kuszetkach, dzieląc przestrzeń z bagażami. Krajobraz zielenieje i rozkwita z każdym kilometrem oddalającym nas od mertopolii Mumbaju. Dziewczyny przykleiły się do okien - z aparatami. Ja osobiście najchętniej wyciągnęłabym nogi na całą długość leżanki - ale nie da rady. Cholerne plecaki.

Noc. Tivim, czyli jakoś nie do końca zmierzone Margao. Północny skrawek Goa (ten słynący bardziej z techno i dragów niż samych plaż). Co oznacza, że zaczęło się podróżowanie "india stajl" - gdzie ci się spodoba, tam wysiadasz. Miejsce docelowe nie ucieknie. Droga jest celem. Nocleg - hotel Annaparna - podejrzewam, że miało być Annapurna, ale co tam. Wybrany instynktownie - po nazwie. I chyba nie najgorzej - wentylacja chodzi i chłodzi, woda leci, światło świeci. Komary nie zżerają, tynk na głowę się nie sypie. Niecałe 300rupii (po targu z 450 bodaj) - jest git. Wyciągam kopyta - po raz pierwszy od trzech, a może czterech nocy. Bosko. Namaste India!

 


Odległość pokonana od ostatniego punktu (, ): ok , mierzona w linii prostej.
Całkowity przebyty dystans to ok. .

6lut
2010

Galeria (2)

 
  Mumbaj, Indie, prowincja Mahārāshtra
 
  • Opublikuj na:
6lut
2010

Komentarze

 

Na mapie

 

Spis treści

1 2
1. Wielkie otwarcie: Mumbai - Varkala Mumbaj, Indie
sobota, 6 lut 2010
Mumbaj, Indie Wielkie otwarcie: Mumbai - Varkala, Mumbaj, Indie

Na skróty

Podsumowanie

ostatni wpis: 6 lut 2010  (14 lat temu)
pierwszy wpis: 6 lut 2010  (14 lat temu)
  
liczba tekstów:1
liczba zdjęć:2
liczba komentarzy:0
odwiedzone kraje:1
odwiedzone miejscowości:1

Uczestnicy

strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone