piÄ…tek, 8 cze 2012 Hanoi, Wietnam
My dwie podróżniczki. Po 15 godzinnej podróży, wczesnym porankiem dotarłyśmy do Hanoi w Wietnamie. Na lotnisku odebrał nas Wietnamczyk o imieniu "TOAN", z którym nawiązałyśmy wcześniej kontakt mailowy. Podróż lokalnym autobusem po wietnamskich ulicach pokazała nam jedynie przedsmak, tego jak odbywa się tutaj ruch uliczny. Początki są zawsze trudne. Musiałyśmy przezwyciężyć obawy przed potrąceniem. Najlepsza wskazówka: zamknij oczy, wystaw rękę i przechodź przez ulicę bez zatrzymania. To jedyny sposób, aby przejść na druga stronę ulicy. TOAN pracuje w hotelu Rising Dragon hotel (http://risingdragonhotel.com), który wszystkim polecamy. Warunki bardzo dobre, sejf w pokojach, wifi bez ograniczeń. Tego samego dnia miałysmy zaplanowany przejazd nocnym pociagiem do miasta Lao Cai, więc potrzebowałysmy dostać się na dworzec kolejowy. Wpierw jednak zostałyśmy zaproszone do hotelu, gdzie przyjęto nas jak gości VIP, udostepniono pokój na szybki prysznic, śniadanie - wszystko bez opłat. Tam również spotkałyśmy się z managerem, który zaoferował nam pomoc w organizacji naszego planu zwiedzania kraju. Po długiej rozmowie, dobiliśmy targu. Za 300 $ / osobę dostałyśmy full service ofertę, tzn.: przejazd nocnym pociągiem w obie strony, transport z Bac Ha do Sa Pa, nocleg w Sa Pa z pełnym wyżywieniem i przewodnikiem po wiosce Cat Cat, 3 dniową wycieczkę po zatoce Ha Long (nocleg na statku, nocleg na wyspie, pełne wyżywienie, zajęcia fakultatywne, transport) oraz 3 noclegi w hotelu Rising Dragon w Hanoi. Oczywiście można jeszcze taniej zrealizować taki program, ale dla nas na początek długiej podróży było wygodnie skorzystać z pomocy lokalnych.