Odpowiedziałem sobie na bardzo ważne pytanie: "co lubię w życiu robić" i... podróżuję po Azji.
czytasz blog:

Tak dużo jak to możliwe - cz. II - Azja Pd-Wsch.



16sty
2007

Kolonialne miasto

1 5 0  
  George Town, Malezja, prowincja Pulau Pinang

Penang widziany z promu płynącego z Butterworth Dodatkowy dzień leżenia na plaży na Wyspie Pangkor powodował, że właściwie zabrakło nam czasu na odwiedzenie ponoć jednego z najważniejszych miejsc w półwyspowej Malezji - miasta Georgetown na Wyspie Penang. Georgetown było pierwszą brytyjską osadą w Malezji założoną jeszcze przed utworzeniem kolonii w Singapurze i Melace. W roku 1786, działający w imieniu Kompanii Wschodnioindyjskiej kapitan Francis Light objął w posiadanie niemal niezamieszkałą wyspę Penag. W bardzo niedługim czasie Georgetown przekształciło się w dobrze prosperujący port przyciągający jak magnez kupców, artystów, łowców przygód i ludzi szukających nowych perspektyw z różnych zakątków świata. Obecnie miasto funkcjonuje pod nazwą Penang i jest jednym z największych miast Malezji. Przez dekady osiedlali się tu ludzie z różnych stron świata, przez co architektura dzisiejszego Penang jest niezwykle różnorodna. Jest to chyba najładniejsze postkolonialne miasto jakie do tej pory widzieliśmy. Miasta Laosu, nawet Luang Prabang, zostają mocno w tyle pod względem różnorodności architektury. Przechadzając się uliczkami centrum miasta co chwila mija się mniej lub bardziej urokliwe budynki pochodzące z różnych epok i budowane w różnym stylu. Co paręset metrów natrafia się na chińskie świątynie, tamilskie gophury, muzułmańskie meczety i chrześcijańskie kościoły. Khoo Kongsi Co ważniejsze, wszystkie te obiekty żyją nadal własnym życiem. W zabytkowych kamieniczkach nadal mieszkają ludzie, przy ulicach nadal działają rzemieślnicze warsztaty, świątynie są miejscami kultu a chińskie siedziby cechów rzemieślniczych i klanów cały czas pełnią swoje funkcje. W starą zabudowę czasem zakrada się nowa zabudowa lub zwyczajnie miejska infrastruktura ale nie przeszkadza ona mieć wyobrażenie jak miejsce to musiało wyglądać dekady wcześniej. Penang nas zauroczył i potrzebowalibyśmy co najmniej trzech dni na dokładne jego obejrzenie. Niestety mieliśmy do dyspozycji zaledwie jedno popołudnie...

Bo mieszkać gdzieś trzeba

Autobusem z Lumut dotarliśmy do Butterworth - miasta leżącego na półwyspie malajskim, skąd co parę minut odpływają promy do Penang. Było już po południu, czas nam uciekał a trzeba było znaleźć szybko miejsce do spędzenia nocy. Żar lał się z nieba. To był zdecydowanie najgorętszy dzień od opuszczenia w sierpniu Polski. Temperatura powietrza przekraczała dobrze 40 st. C. Do tego duża wilgotność powietrza sprawiała, że trudno było się poruszać i oddychać. Krążyliśmy od hotelu do hotelu. Wszędzie nie było wolnych miejsc. W paru miejscach oferowano nam pokoje za 35 - 50 RM. Gdy mówiliśmy że za drogo dziwili się dodając - ale to jest z klimatyzacją. Meczet Kapitana Kelinga Kurcze, jak by to było najważniejsze. Co więcej my nie lubimy klimatyzacji. Czas nam uciekał a my cały czas nie mieliśmy miejsca do spania. Ostatecznie wylądowaliśmy na słynnej ulicy Love Line w starym, chińskim hoteliku położonym w zacienionym ogrodzie. To był jeden z tych hotelików w którym po spędzeniu nocy ma się całą masę historii do opowiadania. Hotelik był niczym innym jak mordownią i meliną w jednym. Nie było w nim turystów lecz jedynie szemrane typy. W większości Chińczycy, trochę Sikhów ubijających jakieś interesy, kilku Malajów. Właściciel pokazał nam dwa pokoje. Nic więcej jak nory - tylko tak można je nazwać. Brud, syf, obdrapane ściany, brudne, zużyte łóżka i leniwie kręcący się na suficie wiatrak. Ten pokój tylko 18 ringitów - dumnie oznajmił Chińczyk. Hm, osiemnaście, to o co najmniej 15 za dużo patrząc na ich wygląd i panującą w hoteliku atmosferę. Idąc do drugiego pokoju minęliśmy jakiegoś faceta śpiącego w otwartej szafce pod umywalką umieszczoną na korytarzu. Dlaczego akurat spał pod umywalką? - pojęcia nie mamy. Wszędzie unosił się lepki zapach alkoholu i potu. Koszmarne miejsce, niezwykle klimatyczne, ale koszmarne. Niestety nic lepszego na razie nie mieliśmy. Aga została z gratami w czymś co było chyba recepcją podczas gdy Krzysiek poszedł sprawdzić jeszcze dwie ulice. Po paru minutach trafił do kolejnego hoteliku. Wnętrze Meczetu Kapitana Kelinga Także chiński ale jakże inny od poprzedniej meliny. Sympatyczny recepcjonista zaprowadził go do pokoiku na piętrze. Gdy tylko otworzyły się drzwi widok pokoiku był pozytywnie porażający. Dokładnie takie miejsca zwykło się oglądać w filmach o kolonialnych czasach. Pokój był obszerny. Miał białe ściany, drewnianą podłogę i jedno podwójne łóżko umieszczone na środku, rzecz jasna z białą pościelą. Niby nic nadzwyczajnego ale na całej zachodniej ścianie był rząd okien z drewnianymi okiennicami i kutą żelazną kratą z małymi oczkami. Prześwitujące przez nie promienie słoneczne rzucały niesamowity obraz na cały pokój. Genialne miejsce do robienia zdjęć, niezwykle klimatyczne. Niestety miało jedną wadę - brak kontaktu w ścianie, a przecież nasz laptopek musi coś "jeść" prawda?.
Gdy wydawało się że zamieszkamy w pijackiej melinie, dosłownie dwie bramy dalej Krzysiek natrafił na świeżo odremontowany hotelik. Nie był w prawdzie ani mordownią ani klimatycznym miejscem ale był za to ultra czysty, nowoczesny i miły, a co najważniejsze miał nawet bezprzewodowy, ultra szybki Internet w pokojach. A pomyśleć, że prawie zdecydowaliśmy się zamieszkać w melinie...

Rzecz o islamie

Niewiele udało się nam zobaczyć w ciągu jednego popołudnia. Spacerując o zachodzie słońca zawędrowaliśmy pod największy w mieście - Meczet Kapitana Kelinga. Khoo Kongsi Był akurat czas wieczornych modłów. Gdy robiliśmy zdjęcia meczetu stojąc po drugiej stronie ulicy podszedł do nas mężczyzna i oznajmił:
- wejdźcie do środka meczetu. Nie krępujcie się. Każdy turysta jest u nas mile widziany. Każdy: Amerykanie, Brytyjczycy, każdy. Skąd jesteście?
Nie omieszkaliśmy skorzystać z okazji. Bardzo lubimy odwiedzać meczety. W obecnym czasach, gdzie niemal w każdym zakątku świata głośno jest o islamie, fundamentalistach, "świętej wojnie" i walce z "wielkim i małym szatanem" warto jest odwiedzać meczety choćby tylko po to by porozmawiać z muzułmanami, dowiedzieć się jak wygląda ich zdanie w tej kwestii, jak te tematy postrzega zwykły muzułmanin w czasie modłów w meczecie. Tylko w ten sposób można sobie wyrobić własne zdanie o islamie które najczęściej skrajnie różni się od tego czym faszerują nas zachodnie media. Nie jesteśmy jakimiś entuzjastami islamu i wiele rzeczy w tej religii nam się nie podoba lub zwyczajnie ich nie rozumiemy, nie mniej jednak nigdy nie stronimy od pogaduszek w meczetach. Akurat tym razem Aga była niestosownie ubrana więc postanowiła poszwędać się po okolicy podczas gdy Krzysiek poszedł do meczetu. Gdy tylko przekroczył jego bramę podbiegł do niego mężczyzna. Przedstawił się jako Yasin. Pięknie mówił po angielsku. Oznajmił że należy do tego meczetu i jest - jak to określił - uczonym w piśmie (czyt. Koranie). Zapytał się skąd jesteśmy poczym dodał: Będzie to wielki dla mnie zaszczyt móc oprowadzić cię po naszym meczecie. Gdyby rzecz działa się w Indiach prawdopodobnie chodziłoby o niewielką "dotację" ale w tym przypadku było niemal pewne że sprawa pieniędzy nie będzie poruszana. Yasin dwoił się i troił by pokazać meczet jak z najlepszej strony. Gdy dowiedział się że Aga została za murami chciał ją zawołać by także i ona mogła obejrzeć jego meczet. Gdy dowiedział się że jest niestosownie ubrana powiedział:
- to bardzo dobrze że wiecie jak uszanować naszą religię ale szkoda że nie może obejrzeć meczetu. Zawołam ją. Przy południowej bramie jest wypożyczalnia peleryn dla turystów, jeżeli jest zamknięta to użyczę jej swoją chustę jeżeli nie będzie miała nic przeciwko temu.
Jednak Aga zniknęła nam z pola wiedzenia więc meczet oglądał tylko Krzysiek. W towarzystwie Yasina chodził po całym obiekcie robiąc zdjęcia i to w czasie trwania modłów. Nikt nie miał nic przeciwko. Po zdjęciach obydwaj usiedli w krużgankach by pogadać o islamie. Jak już wspominaliśmy wcześniej, Yasin przedstawił się jako "uczony w piśmie" i rzeczywiście jego wiedza była duża. Był bardzo światły i dobrze zorientowany w geopolityce, geografii i głównych religiach. Cytował fragmenty z Koranu jak i Biblii podając nazwy rozdziałów i numery wersetów (także z Biblii). Poruszyliśmy kilka spraw na które Yasin udzielił wyczerpujących odpowiedzi. Niektóre z nich były niezwykle ciekawe więc pozwolimy je sobie tutaj przytoczyć.

Rzecz o poznawaniu islamu
Jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się poznawać islam rób to wyłącznie za pośrednictwem "świętej księgi" (Koranu) a nie poprzez naśladowanie innych muzułmanów. Muzułmanie to tylko ludzie i jako ludzie popełniają masę błędów. Im gorzej wykształceni ludzie, tym więcej błędów popełniają.

Rzecz o Talibanie
Przez wiele lat studiowałem Koran, geografię i historię. Nigdy wcześniej nie natrafiłem na ruch zwany Talibanem. To zupełnie sztuczny twór. Serca dobrych i pobożnych afgańskich braci w wierze zostały przez kogoś zatrute, religia została wypaczona i stało się to co się stało w Afganistanie. A kto wlał truciznę? Żydzi, Amerykanie, diabeł - nie wiem.

Rzecz o dżihadzie
Nie ma dżihadu. Jest tylko wojna o wpływy, władzę i pieniądze oraz są zwykli bandyci. Dżihad będzie wtedy gdy ktoś zaatakuje i przeleje krew w świętych miastach Mekce lub Medinie. Wtedy każdy muzułmanin, każdy kogo tu widzisz ma obowiązek chwycić za broń, zabrać nóż, siekierę, kij i choćby pieszo ruszyć na świętą wojnę. To co się dzieje w Iraku, Afganistanie, Filipinach to na pewno nie dżihad.

Rzecz o muzułmanach
Muzułmanie to tylko ludzie i także popełniają błędy. W Pakistanie, Iraku, Afganistanie ludzie idą do meczetu, modlą się do Allaha, poczym chwytają za broń i mordują swoich braci w wierze. Tego nie uczy islam lecz uczą inni ludzie.

Rzecz o supermocarstwach i przywódcach
Geogre Bush, Tony Blair nie walczą o bezpieczeństwo swoich krajów lecz o swoje interesy gospodarcze. Czy Bush chce być królem świata? Nie będzie nim, bo z woli Allaha tak się nie stanie. Każde supermocarstwo ma swój kres. Popatrz na Związek Radziecki i każdy dyktator zostanie osądzony. Saddam Husain - miał władzę absolutną. Zamordował mnóstwo ludzi, mordował braci w wierze a teraz go już nie ma. Z woli Allaha na każdego przyjedzie czas.

Nie trzeba się ze wszystkim zgadzać, można mieć odmienne zdanie w powyższych kwestiach, ale sam przyznacie - rozmowa na tak poważne i drażliwe tematy toczona w meczecie w porze modłów jest wyjątkowa i choćby dlatego warto jest odwiedzać meczety nie tylko po to aby pstryknąć parę fotek w ich wnętrzach...

Informacje praktyczne:
- autobus z Lumut do Butterworth - 12,5 RM, 3 godz,
- prom z Butterworth do Penang - 1,2 RM, co 10 min, pierwszy prom wypływa z Penang o 05:30
- wstęp do Khoo Kongsi - 5 RM
- wstęp do muzeum Penang - 1 RM
- polecamy nocleg w SD Hostel przy Love Line, następny budynek za Oasis Hotel. Dwójka bez A/C 25RM, z A/C 35 RM. Pokoje ultra czyste, przestronne, bezpłatny dostęp do Internetu w recepcji oraz bezprzewodowy silny sygnał w pokojach.
- pociÄ…g z Butterworth do Kuala Lumpur - 22:30
- pociąg z Butterworth do Bangkoku - tylko wagony sypialne. Dolna prycza 111,9 RM, górna prycza 103,9 RM, odjeżdża o godzinie 13:05
- pociÄ…g z Butterworth do Hat Yai w Tajlandii - 06:20, bilet 19,1 RM
- z Penang, sprzed hoteli odjeżdżają codziennie minivany do miast w Tajlandii. Do Hat Yai bilet kosztuje 22 RM, podróż zajmuje 4 godziny. 4 razy dziennie, najkorzystniejszy czasowo jest minivan o 08:30. Bilet należy kupić dzień wcześniej.
- Jedynie na drogowym przejściu granicznym w Keroh / Betong można dostać "visa on arrival". Na innych przejściach tajską wizę trzeba mieć wcześniej wbitą w paszport. Można to zrobić w konsulatach w Kuala Lumpur, Penang lub Kota Bharu. Wiza turystyczna 60 dniowa 100 RM, tranzytowa 30 dniowa 80 RM. Wizę odbiera się następnego dnia po złożeniu wniosku.
- W Penang, można dostać bardzo poręczne foldery z opisaną trasą zwiedzania miasta. Bardzo pomocne i rzeczowe.

 


Odległość pokonana od ostatniego punktu (Butterworth, Malezja): ok , mierzona w linii prostej.
Całkowity przebyty dystans to ok. .

16sty
2007

Galeria (5)

 
  George Town, Malezja, prowincja Pulau Pinang
 
  • Opublikuj na:
16sty
2007

Komentarze

 

Na mapie

 

Spis treści

1
1. Koniec pobytu w Chinach Mengla, Chiny
piÄ…tek, 1 gru 2006
Mengla, Chiny Koniec pobytu w Chinach, Mengla, Chiny
1 7
2. Sabai Dii Laos Louang Namtha, Laos
piÄ…tek, 1 gru 2006
Louang Namtha, Laos Sabai Dii Laos, Louang Namtha, Laos
1 7
3. Prawie w Tajlandii Ban Houayxay, Laos
niedziela, 3 gru 2006
Ban Houayxay, Laos Prawie w Tajlandii, Ban Houayxay, Laos
1 8
4. Rejs po Mekongu Muang Pakbèng, Laos
poniedziałek, 4 gru 2006
Muang Pakbèng, Laos Rejs po Mekongu, Muang Pakbèng, Laos
5
5. Ban Pak-Ou, Laos wtorek, 5 gru 2006 Ban Pak-Ou, Laos Ban Pak-Ou, Laos
1 16
6. Piękne miasto Louangphrabang, Laos
wtorek, 5 gru 2006
Louangphrabang, Laos Piękne miasto, Louangphrabang, Laos
1 15
7. Bombowe miasteczko Muang Phônsavan, Laos
poniedziałek, 11 gru 2006
Muang Phônsavan, Laos Bombowe miasteczko, Muang Phônsavan, Laos
1 2
8. Prawie jak Wietnam Xam Nua, Laos
środa, 13 gru 2006
Xam Nua, Laos Prawie jak Wietnam, Xam Nua, Laos
5
9. Viangxai, Laos czwartek, 14 gru 2006 Viangxai, Laos Viangxai, Laos
1 15
10. Czysta rozrywka Muang Vangviang, Laos
sobota, 16 gru 2006
Muang Vangviang, Laos Czysta rozrywka, Muang Vangviang, Laos
1 10
11. Stolica Laosu Wientian, Laos
wtorek, 19 gru 2006
Wientian, Laos Stolica Laosu, Wientian, Laos
1 5
12. Champasak, Laos piÄ…tek, 22 gru 2006 Champasak, Laos Champasak, Laos
1 14
13. Święta w raju Ban Dondét, Laos
sobota, 23 gru 2006
Ban Dondét, Laos Święta w raju, Ban Dondét, Laos
1
14. Prawie w Tajlandii Ban Vangtao Nai, Laos
środa, 27 gru 2006
Ban Vangtao Nai, Laos Prawie w Tajlandii, Ban Vangtao Nai, Laos
1
15. Koszmaru ciÄ…g dalszy Nong Khai, Tajlandia
czwartek, 28 gru 2006
Nong Khai, Tajlandia Koszmaru ciÄ…g dalszy, Nong Khai, Tajlandia
1 12
16. Khao San Rd. Bangkok, Tajlandia
czwartek, 28 gru 2006
Bangkok, Tajlandia Khao San Rd., Bangkok, Tajlandia
1 8
17. TonÄ…c w kwiatach Kota Bahru, Malezja
piÄ…tek, 5 sty 2007
Kota Bahru, Malezja TonÄ…c w kwiatach, Kota Bahru, Malezja
1 22
18. Raj na ziemi? Singapore, Singapur
poniedziałek, 8 sty 2007
Singapore, Singapur Raj na ziemi?, Singapore, Singapur
1 14
19. Stolica Malezji Kuala Lumpur, Malezja
czwartek, 11 sty 2007
Kuala Lumpur, Malezja Stolica Malezji, Kuala Lumpur, Malezja
1 10
20. W końcu na plaży Pangkor, Malezja
sobota, 13 sty 2007
Pangkor, Malezja W końcu na plaży, Pangkor, Malezja
1 5
21. Kolonialne miasto George Town, Malezja
wtorek, 16 sty 2007
George Town, Malezja Kolonialne miasto, George Town, Malezja
1
22. Znowu w Bangkoku Bangkok, Tajlandia
czwartek, 18 sty 2007
Bangkok, Tajlandia Znowu w Bangkoku, Bangkok, Tajlandia
1 18
23. Stolica ZwiÄ…zku Myanmar Rangun, Myanmar
sobota, 20 sty 2007
Rangun, Myanmar Stolica ZwiÄ…zku Myanmar, Rangun, Myanmar
1 13
24. Dzień na motorku Bago, Myanmar
poniedziałek, 22 sty 2007
Bago, Myanmar Dzień na motorku, Bago, Myanmar
1
25. Zlota Skala Kyaikto, Myanmar
wtorek, 23 sty 2007
Kyaikto, Myanmar Zlota Skala, Kyaikto, Myanmar
1
26. Cudne jezioro Inle Lake, Myanmar
czwartek, 25 sty 2007
Inle Lake, Myanmar Cudne jezioro, Inle Lake, Myanmar
1
27. Treking w górach Kalaw, Myanmar
sobota, 27 sty 2007
Kalaw, Myanmar Treking w górach, Kalaw, Myanmar
1
28. Drugie najwieksze miasto kraju Mandalaj, Myanmar
środa, 31 sty 2007
Mandalaj, Myanmar Drugie najwieksze miasto kraju, Mandalaj, Myanmar
29. Mingun, Myanmar piÄ…tek, 2 lut 2007 Mingun, Myanmar Mingun, Myanmar
1
30. Dlugi most Amarapura, Myanmar
sobota, 3 lut 2007
Amarapura, Myanmar Dlugi most, Amarapura, Myanmar
1
31. Ava, Myanmar sobota, 3 lut 2007 Ava, Myanmar Ava, Myanmar
1
32. Pagody pagody Pagan, Myanmar
niedziela, 4 lut 2007
Pagan, Myanmar Pagody pagody, Pagan, Myanmar
1
33. Znowu w stolicy Rangun, Myanmar
środa, 7 lut 2007
Rangun, Myanmar Znowu w stolicy, Rangun, Myanmar
1
34. Ach ten Bankok Bangkok, Tajlandia
piÄ…tek, 9 lut 2007
Bangkok, Tajlandia Ach ten Bankok, Bangkok, Tajlandia
1
35. SCAMbodia Paôy Pêt, Kambodża
niedziela, 11 lut 2007
Paôy Pêt, Kambodża SCAMbodia, Paôy Pêt, Kambodża
1 16
36. Angkor Siem Reap, Kambodża
niedziela, 11 lut 2007
Siem Reap, Kambodża Angkor, Siem Reap, Kambodża
1 11
37. Szalone miasto Phnom Penh, Kambodża
czwartek, 15 lut 2007
Phnom Penh, Kambodża Szalone miasto, Phnom Penh, Kambodża
1 3
38. Plaża... Sihanoukville, Kambodża
niedziela, 18 lut 2007
Sihanoukville, Kambodża Plaża..., Sihanoukville, Kambodża
1 6
39. Good Morning Viet Nam Ho Chi Minh, Wietnam
piÄ…tek, 23 lut 2007
Ho Chi Minh, Wietnam Good Morning Viet Nam, Ho Chi Minh, Wietnam
6
40. Tây Ninh, Wietnam sobota, 24 lut 2007 Tây Ninh, Wietnam Tây Ninh, Wietnam
6
41. Củ Chi, Wietnam sobota, 24 lut 2007 Củ Chi, Wietnam Củ Chi, Wietnam
1 15
42. Open Tour Hue, Wietnam
poniedziałek, 26 lut 2007
Hue, Wietnam Open Tour, Hue, Wietnam
1 16
43. Stolica Wietnamu Hanoi, Wietnam
środa, 28 lut 2007
Hanoi, Wietnam Stolica Wietnamu, Hanoi, Wietnam
1 4
44. Gdzie smok schodzi do morza Hạ Long, Wietnam
piÄ…tek, 2 mar 2007
Hạ Long, Wietnam Gdzie smok schodzi do morza, Hạ Long, Wietnam
1 8
45. Ponownie do Chin Babu, Chiny
poniedziałek, 5 mar 2007
Babu, Chiny Ponownie do Chin, Babu, Chiny
1 17
46. Ostatni przystanek Hong Kong, Hong Kong
środa, 7 mar 2007
Hong Kong, Hong Kong Ostatni przystanek, Hong Kong, Hong Kong
1
47. Po podróży Pruszków, Polska
sobota, 10 mar 2007
Pruszków, Polska Po podróży, Pruszków, Polska

Na skróty

Podsumowanie

ostatni wpis:10 mar 2007  (17 lat temu)
pierwszy wpis: 1 gru 2006  (17 lat temu)
  
liczba tekstów:42
liczba zdjęć:319
liczba komentarzy:1
odwiedzone kraje:11
odwiedzone miejscowości:44

Uczestnicy

RedakcjaWarszawa

Skontaktuj siÄ™ ze mnÄ…



strona jest częścią portalu transazja.pl
© 2004-2024 transazja.pl

Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone