środa, 22 lut 2012 Besi Shahar, Nepal
Malownicze i strome zejście do Kagbeni
XXI wiek zdecydowanie dotarł i do tej części świata. Elektryczność dostępna jest na całej długości szlaku dookoła Annapurny, ale dostęp do prądu najczęściej jest limitowany i odpłatny. Praktycznie nie ma gniazdek elektrycznych w pokojach. Wszelkie ładowanie baterii odbywa się w jadalni lub kuchni. Na ogół pełne naładowanie jednej baterii kosztuje 50 do 100 rupii bez względu na czas ładowania. Często jednak (zwłaszcza poza sezonem) można próbować negocjować darmowy nocleg wraz z darmowym ładowaniem baterii pod warunkiem jedzenia posiłków w tym samym miejscu. W naszym przypadku dość dobrze to się sprawdzało.
Wioski połączone są w jedną linię elektryczną. Awaria lub przerwanie linii na jakimś odcinku powoduje brak elektryczności przynajmniej w kilku miejscowościach. Taka sytuacja spotkała nas na podejściu do Lower Pisang. Awaria miała być usunięta w ciągu 10 dni, przez co prądu nie było aż do noclegu w Thorung Phedi (5 dni później). W przypadku takiej awarii warto pytać o możliwość naładowania baterii wszędzie tam, gdzie na dachu dostrzeżemy znaczą liczbę paneli słonecznych. Istnieje wtedy możliwość, że odpłatnie uda się nam podłączyć pod jakiś akumulator. W Manang, w jednym z budynków znajduje się projektor kinowy wraz z generatorem. W przypadku awarii prądu całe miasteczko ładuje tam baterie.