czwartek, 1 wrz 2005 Babu, Chiny
Następnego dnia rano udałam się do przystani skąd odpływają promy do Macao (China Ferry Terminal, Canton Road). Z Chungking Mansions szłam około 15 minut w deszczu i właściwie to nie żałowałam, że nie zostaję dłużej w HK. Pogoda mi tym razem nie dopisała.
Promy do Macao (i nie tylko) odpływają co godzinę lub półtorej a bilet w jedną stronę kosztuje 140H$ i podroż trwa godzinę. Kiedy przybyłam do Macao zrobiła się słoneczna pogoda. Obowiązująca waluta to Pataca - MOP$, albo w skrócie M$. 1 Euro - 9.07 M$, 1$ - 7.5M$ Okazało się, że można tu płacić również H$, ale w HK nie można używać waluty z Macao.
Po załatwieniu formalności granicznych wsiadłam w autobus numer 3 i dojechałam do centrum. W autobusach płaci się przy wsiadaniu 2.5M$. Linia nr 3 jest najbardziej dogodna dla turystów, dojeżdża bowiem też do przejścia granicznego z Chinami - Portas de Cerco. Na nocleg wybrałam Guesthouse San Va Heng Kei, (67, Rua de Felicidade) położony w samym sercu miasta. Łóżko w pokoju jednoosobowym o bardzo niskim standardzie kosztowało 70 M$. Prysznice z ciepłą wodą były dostępne przez cały dzień. Hotelik ten jest położony w centrum miasta, dogodnie do zwiedzania a zresztą Macao można obejść na piechotę, nie jest duże i można tu znaleźć więcej zabytków niż w HK. Ceny są porównywalne do tych z Hong Kongu.