Chiny IX 2014

05.09.2014
Jedziemy pociągiem do Xianu - czas przejazdu około 5 godzin, cena biletu 54,59 Rmb. Tam mamy zarezerwowany hostel, bo po przejściach w Pekinie wiemy że to najlepsze rozwiązanie. Zaopatrzony w zupkę chińską przywożę ją do hostelu, po prawie 2-ch godzinach szukania autobusu. Na szczęście stołujemy się a jakże w MacDonaldzie. Po zameldowaniu zbieramy inforamcję jak dotrzeć na Hua Shan. Zgadza się z tym co znaleźliśmy w internecie na transazji. Ale wiemy, że jak nie zdążymy na ostatni autobus o 17 to możemy wrócić pociągiem ostatni jest o 21.
Idziemy na rekonesans miasta i zachaczmy o Bell Tower. Wstęp 35 Rmb, widok z wierzy na 4 strony, z których płynie rzeka samochodów, skuterów i ludzi. Zachaczmy też o Drum Tower, ale nie wchodzimy już na górę. Kontynuujemy przechadzkę po ulicznym targu i wracamy do hostelu Shu Yuan Youth Hostel, gdzie czeka na nas darmowe piwko.
06.09.2014
Pobudka rano i atakujemy Hua Shan, jedną z 5 świętych gór taoizmu. Zadanie domowe- poczytać o taoiź ie. Zobaczy czy się uda. Udało się zdobyć najwyży poludniowy szczyt (2154,90 m.n.p.) i zachodni szczyt, oraz przejść się kładką nad przepaścią. Pogoda się udała i widoki były super. Ale cała impreza sporo kosztowała:
1. Autobus z dworca centralnego (o 7 rano) do miejsca gdzie dowożą pod kolejkę - 36 Rmb. Niestety autobus zawozi nas do sąsiedniej wioski, skąd musimy wziąść taxi za 20 Rmb.
2. Dojazd pod kolejkę i wstęp do parku - 200 Rmb
3. Kolejka w obie strony - 150 Rmb
4. Wstęp na kładkę - 30 Rmb
5. Powrót busem z kolejki - 20 Rmb
6. Autobus powrotny do Xian - 35 Rmb
Razem wyniolo to 476 Rmb. My zrobiliśmy to w jeden dzień bo ostatni autobus z pod Hua Shan odjeżdża o 17. Ale warto by tu spędzić więcej czasu, żeby obejść wszystkie szczyty. Jest też druga kolejka z jednego ze szczytów. Na górze jest też schronisko. Kładka a'la ferata robi wraženie głównie z uwagi na wysmość na jakiej została zrobiona. Ciekawe też, jak ją technicznie zrobiono. Jednak jest ona krótka, a ruch na niej jest dwukierunkowy. Tak że się korkuje i trzeba przeciskać sję między chińczykami. Trzeba też odstać w kolejce. Nam na szczęście się udało że nie było dużej kolejki ale i tak z 20 minut czekaliśmy. Po feratach w Szwajcarii emocje jednak nie tak duże.
Porada praktyczna - bierzemy od recepcjonistek nazwy miejsc napisane po chińskugdzie się udajemy. Zresztą oni bez problemu udzielają informacji jak dostać
07.09.2014
W planie jest Armia Terakotowa i obejście starych murów miasta. Takie były plany, ale powrót z Hua Shan nie był taki prosty. Owszem autobus do Xian stał na parking, ale zawiózł na na East Xian Central Station. Na szczęście wysiadający chińczyk znał odrobinę angielski a obok byla stacja metra. Pokazał jak dostać się na przystanek Drum Tower i jak kupić bilet. w hostelu byliśmy po 22. A dziś od rana leje i czekamy żeby przestało żeby pojechać na Armię Terakotową. W końcu przestaje lać, tylko delikatnie pada więc ruszamy z dworca autobusem 306 (cena 7 Rmb w jedną stronę) na ostatni przystanek gdzie znajduje się muzeum z teraktową armią. Wstęp kosztuje 150 Rmb. Jest straszenie dużo ludzi zwłaszcza przy głównym budynku w formie ogromnej hali, w którym znajduje się armia.
Popowrocie idziemy do Wielkiego Meczetu wXianie, znajduje się obok Bell Tower wśród bazaru. Wejście kosztuje 25 Rmb, ale warto tej ceny, bo to pierwsze takie miejsce od kąd jesteśmy w Chinach, gdzie panuje spokój, nie ma tłumów ludzi i nie słychać samochodów. Poza tym jest tam przyjemny ogród z pagodami i nietypowy meczt.
Na koniec zostają mury. Wstęp kosztuje 54 Rmb. Niestety mamy pecha i pagody nie są oświetlone, dlatego nie robi to tak dużego wrażenia.
W hostelu spaliśmy ostatniej nocy z 2 chińczykami. Nie mieliśmy okazji z nimi porozmawiać bo przyszli późno, a my rano zbieraliśmy się na samolot. Ale zauważyłem i to nie był pierwszy raz że chińczycy inaczj pachną. Ale są to chyba tylko ci którzy się nieco zapóścili, bo generalnie jest OK. Nie jest to zbyt przyjemny zapach i oni chyba czują to samo do nas. Chinki chodzą w butach na wysokim obcasie, czasem śmiesznie to wygląda zwłaszcza jak jadą na skuterze, ale generalnie wysoki obcas nie jest im potrzebny bo i tak sąbardzo ładne.