lub
w jakim celu? zapamiętaj mnie
 
Warszawa
Astana  
Mauzoleum Kozha Akhmed YasauiTurkestan, Kazachstanfoto: Małgorzata Maniecka
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
 
Booking.com

Najnowsze artykuły

Flames of... Baku

Top of the top - Iran!

Oman - to zdecydowanie więcej niż jedyne państwo na literę "O".

Nepal - My first time

e-Tourist Visa do Indii - wyjaśniamy szczegóły

Stambuł z zupełnie innej perspektywy

Cud w indyjskiej Agrze na miarę drugiego Taj Mahal

Do Mongolii bez wizy

Muktinath (Jomsom) Trekking - profil wysokości i statystyka

Bezpłatne wycieczki po Dosze dla pasażerów Qatar Airways

Do Indonezji bez wizy

Wiza do Indii wydawana już na lotnisku?

Poznaj Azję Centralną oglądając animowane filmy

Co wiesz o Azji Centralnej?

Bilet na indyjski pociąg tylko na 60 dni przed odjazdem?

Turkish Airlines poleci do Kathmandu!

World’s biggest election kicks off as India votes

Why a deluge of Chinese-made drugs is hard to curb

Can TikTok's owner afford to lose its killer app?

Chinese cities sinking under their own weight

Stabbed Australian bishop forgives alleged attacker

The West says China makes too much. Its workers disagree

Biden calls for tripling tariffs on Chinese metals

Inside Thailand's Casablanca: A town of exiles, revolutionaries and fear

Watch: Volcano in Indonesia spews lava and smoke

Sydney stabbings: Bondi Junction mall to reopen on Friday

Israeli missile has struck Iran, US officials say

Israeli missile hits Iran, US officials say

US again warns Israel against Rafah offensive

Flurry of attacks heightens Israel-Hezbollah fears

Iran morality police arrest dead protester's sister, family says

US and UK extend sanctions against Iran

EU to tighten Iran sanctions after Israel attack

Dubai airport delays persist after UAE storm

'I’m in pieces' - Israeli hostage's agony over husband held by Hamas

Qatar reassesses mediator role in Gaza truce talks

Miasta Azji

 Xi'an

warto zobaczyć: 10
transport z Xi'an: 2
dobre rady: 19

wybierz
[opinieCount] => 0

 Hua Shan

warto zobaczyć: 8
transport z Hua Shan: 3
dobre rady: 18

wybierz
[opinieCount] => 0

 Labrang

warto zobaczyć: 5
transport z Labrang: 2
dobre rady: 11

wybierz
[opinieCount] => 0

 Shaolinsi

warto zobaczyć: 5
transport z Shaolinsi: 1
dobre rady: 10

wybierz
[opinieCount] => 0

 Kaifeng

warto zobaczyć: 6
transport z Kaifeng: 1
dobre rady: 10

wybierz
[opinieCount] => 0

 Pekin

warto zobaczyć: 27
transport z Pekin: 5
dobre rady: 60

wybierz
[opinieCount] => 0

 Qufu

warto zobaczyć: 7
transport z Qufu: 1
dobre rady: 11

wybierz
[opinieCount] => 0

 Lanzhou

warto zobaczyć: 4
transport z Lanzhou: 3
dobre rady: 8

wybierz
[opinieCount] => 0

 Szanghaj

warto zobaczyć: 18
transport z Szanghaj: 1
dobre rady: 37

wybierz
[opinieCount] => 0

 Luoyang

warto zobaczyć: 4
transport z Luoyang: 5
dobre rady: 13

wybierz
[opinieCount] => 0

Powiadomienia

Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu

Dołącz do nas!


 
 
  •  Kazachstan
     kursy walut
     KZT
     PLN
     USD
     EUR
  •  Kazachstan
     wiza i ambasada
    Kazachstan
    ambasada w Polscetak
    wymagana wizanie
    Do 30 dni wiza turystyczna i biznesowa BEZPŁATNA

Szlakiem "Kazachstańskiej drogi"

niedziela, 10 lut 2008
  • dotyczy:  
fot. Daniel Braciszewski

Kazachstan to kraj na pograniczu Azji i Europy należący do państw Azji Centralnej obok Turkmenistanu, Kirgistanu, Uzbekistanu i Tadżykistanu, który istnieje samodzielnie od rozpadu Związku Radzieckiego. Państwo to jest blisko związane z Polską poprzez historię, niestety z tą negatywną jej częścią, a mianowicie z rokiem 1936, kiedy to z rozkazu Stalina zostali tam wysiedleni Polacy z terenów dzisiejszej zachodniej Ukrainy. We wcześniejszych latach, ale także i później, trafili tu przedstawiciele innych nacji, jak Niemcy nadwołżańscy, Rosjanie, Ukraińcy, Białorusini, Koreańczycy, Czeczeńcy i wiele innych… Według oficjalnych danych w Kazachstanie są 152 narodowości. Znalazło to wyraz w jednym z symboli nowej stolicy Astanie - piramidzie "Pałac zgody i pokoju" - gdzie w górnej jej części są wyobrażenia 152 gołębi wtopione w szklaną konstrukcję, widoczne od wewnątrz. 

Kazachstan zyskał ostatnio sławę dzięki prześmiewczym filmom Saszy "Borata" Cohena, gdzie przedstawiany jest jako najbardziej zacofany kraj na świecie. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna, o czym mogłem niedawno się przekonać. 

Kraje Azji Centralnej bliżej poznałem podczas moich studiów w Instytucie Wschodnim UAM na kierunku Stosunki Międzynarodowe: Wschodoznawstwo. Myśl o podróży do Kazachstanu zrodziła się w poprzednim roku, kiedy podjąłem decyzję o napisaniu pracy magisterskiej o klimacie inwestycyjnym w tym państwie. Do tego były niezbędne materiały, których w Polsce brakuje, co wiąże się z nikłą wiedzą o tym kraju i funkcjonującymi jeszcze w naszym społeczeństwie stereotypami.

fot. Daniel Braciszewski
Po przyjeździe do Ałmaty1 mogłem się o tym przekonać na własnej skórze podczas rozmów z polskimi przedsiębiorcami, jak i w trakcie stopniowego poznawania miejscowych realiów. Nasze środowisko biznesu stosunkowo późno zainteresowało się tamtejszym rynkiem, można powiedzieć, że firmy zjawiły się w Kazachstanie w ostatniej chwili, co wynika ze zbyt opieszałej reakcji naszego rządu. Mam tu na myśli perspektywiczny sektor budowlany, który znacznie się rozwija, co związane jest z modernizacją państwa, która znajduje wyraz w licznie ogłaszanych planach i strategiach. Ta kwestia jest związana także z innymi branżami.

W tym roku można odnotować większą aktywność polskich struktur rządowych na rynku kazachstańskim, widoczną na przykładzie licznych wizyt oficjalnych delegacji. Od jakiegoś czasu są organizowane fora polsko – kazachstańskie2 o charakterze ogólnym, bez nacisku na konkretny sektor gospodarki. Firmy nasze widoczne są na różnych imprezach targowych, których coraz więcej jest w Kazachstanie. Polacy aktywnie działający na miejscowym rynku mają swoje siedziby głównie w Ałmaty, która nadal, mimo przeniesienia stolicy kraju w 1997 roku do Astany, ma największe znaczenie w kraju. Owe miasto ma być azjatyckim centrum biznesu w przyszłości, o czym mogłem się przekonać, widząc powstającą od nowa dzielnicę zaprojektowaną w myśl najnowszych trendów w architekturze. Dominuje szkło i stal. Co prawda, budynki są dopiero wznoszone i ledwo widoczne zza blaszanych płotów otaczających place budowy, ale o ich przyszłym kształcie możemy się przekonać dzięki plakatom ukazującym wizje architekta. Ilość tych afiszy jest znaczna, praktyczne są porozklejane jeden obok drugiego; może mają zwiększyć społeczną akceptację inwestycji i zaspokoić ciekawość miejscowej, jak i napływowej ludności. Na uwagę zasługuje fakt obecności w Ałmaty plakatów propagandowych, ukazujących przyszłe wizje kraju, zaopatrzonych w cytaty pochodzące z wypowiedzi prezydenta i planów rozwoju państwa. 

fot. Daniel Braciszewski
Kraj ten jest stosunkowo mało znany w Polsce mimo związków historycznych i ilości osób pochodzenia polskiego, które w nim mieszkały czy mieszkają do tej pory. Praktycznie na początku lat 90-tych sobie o nim przypomniano, kiedy pojawiła się możliwość repatriacji i powrotu tej ludności do swojej dawnej Ojczyzny. Obecnie Kazachstan dynamicznie się rozwija; można powiedzieć nawet, że najlepiej spośród wszystkich krajów Wspólnoty Niepodległych Państw. Niewątpliwie zasługą tego są surowce naturalne, których ogromne ilości znajdują się pod powierzchnią ziemi i na dnie Morza Kaspijskiego, a które są umiejętnie wykorzystywane przez władze.

Szczególnie duże znaczenie mają ogromne złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, które stymulują rozwój gospodarki kraju, decydując o jej surowcowym charakterze. Na uwagę zasługuje fakt otwartości na wszelkie inwestycje zagraniczne; powstają strefy ekonomiczne i centra biznesowe w większych miastach, szczególnie mam tu na myśli Ałmaty i nową stolicę – Astanę. Przedsiębiorcy z różnych regionów świata już się tym krajem zainteresowali; niestety polskich firm jest wciąż mało na tamtejszym rynku, o czym wcześniej już wspomniałem, ale stopniowo zaczynają się pojawiać. Kraj ma ambicję wejść w najbliższym czasie do grupy 50 najbardziej rozwiniętych państw świata, a także do Światowej Organizacji Handlu. Systematycznie umacnia swoją pozycję w rankingach światowych i aktywnie współpracuje z Unią Europejską. Władze realizują z uporem strategię rozwoju Kazachstan – 2030 przedstawiając każdego roku, w rocznicę jego ogłoszenia, osiągnięte cele zawarte w owym planie. 

fot. Daniel Braciszewski
W kraju realizowane są także inne strategie związane z różnymi sektorami gospodarki, jak np. podbojem kosmosu, czego wyrazem jest pierwszy satelita i rozwój Bajkonuru, także jako ośrodka badawczo–szkoleniowego. Kazachstan jest znaczącym eksporterem ropy i gazu, przez jego terytorium przebiega wiele kilometrów sieci transportowych – gazociągów i rurociągów, których ilość systematycznie się powiększa; wspomnieć należy tu chociażby o planach budowy rurociągu nadkaspijskiego i transkaspijskiego oraz powstającym Turkmenistan – Chiny. Polska tutaj także upatruje swoją szansę na dywersyfikację sektora energetycznego, zachęcając władze Kazachstanu do uczestnictwa w projekcie przedłużenia rurociągu Odessa – Brody do Gdańska, którym ma być transportowana właśnie ropa z Kazachstanu. 

Postanowiłem bliżej zapoznać się z tym interesującym krajem i odbyć staż studencki na Wydziale Ekonomicznym Ambasady RP w Ałmaty, aby zebrać materiały do pisanej przeze mnie pracy magisterskiej o inwestycjach w Kazachstanie. W Polsce niestety jest bardzo mało dostępnych publikacji, dotyczących Azji Centralnej, co wynika z małego zainteresowania tym regionem, który przeważnie jest kojarzony ze stepami i zsyłkami. 

Przygotowania do wyjazdu trwały praktycznie rok, począwszy od wysłania podania i innych dokumentów do ambasady, ich zatwierdzenia, uzyskania wizy, po którą trzeba było się udać do Ambasady Kazachstanu w Warszawie, zakupienia niezbędnych rzeczy do podróży. Nie było to łatwe, gdyż w semestrze letnim roku akademickiego 2006/2007 byłem na stażu w Państwowym Pomorskim Uniwersytecie im. M.W. Łomonosowa w Archangielsku. 

fot. Daniel Braciszewski
Wyjazd zaczął się 22 września 2007 roku z Dworca Głównego w Poznaniu, następnie z Warszawy Wschodniej miałem już pociąg do Astany. „Pociąg” to za dużo powiedziane, gdyż był to jeden bezpośredni wagon podłączony do składu jadącego do Kijowa, gdzie nastąpiło przyłączenie do pociągu relacji Kijów – Astana. Podróż trwała, od stolicy do stolicy, niespełna 96 godzin, ale to nie koniec, bo tam czekała mnie noc na dworcu kolejowym, po czym rano podróż 23 godzinna na południe do byłej stolicy - Ałmaty. Wagon, którym jechałem z Warszawy, odjeżdża tylko raz w tygodniu co sobotę, natomiast w drogę powrotną udaje się z Astany co wtorek. Pokonuje on następującą trasę: Warszawa - Dorohusk – Równe – Kijów – Połtawa – Charków – Saratów – Uralsk – Orenburg – Astana.

W okresie letnim, kiedy zwykle wszystkie miejsca są w nim zapełnione, trudno jest zakupić bilety na tę trasę, dlatego warto to zrobić nawet 2 miesiące wcześniej. Trudności wiążą się z tym, że jedzie tylko jeden wagon na tydzień, bilety sprzedawane są na konkretne miejsca, a więc ich ilość jest ograniczona, a do tego w okresie letnim mnóstwo ludzi jedzie, aby odwiedzić swoich znajomych i krewnych, zarówno w Polsce jak i w Kazachstanie. Z reguły dotyczy to osób, które wcześniej skorzystały z repatriacji. Dużo jest także studentów, gdyż w Ałmaty istnieje możliwość studiowania Filologii Polskiej, więc wiele osób przyjeżdża do Polski w celu odbycia stażu. Funkcjonują także stypendia dla osób pochodzenia polskiego. Na uwagę zasługuje fakt, że wielu studentów przyjeżdża także do Poznania studiować i dokształcać się w zakresie języka polskiego poprzez wybór takich kierunków jak: Filologia Polska, Stosunki Międzynarodowe: Wschodoznawstwo w Instytucie Wschodnim Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. 

fot. Daniel Braciszewski
Wagon na trasie Warszawa - Astana jest typu rosyjskiego - "kupe" - czyli znajdują się w nim przedziały 4 osobowe, z łóżkami na dole i na górze po dwóch stronach ściany, do tego stolik, dywanik i zamykane drzwi z wielkim lustrem od wewnątrz. Miejsce na bagaże jest pod dolnymi łóżkami w zamykanej „skrzyni”, a także na górze nad korytarzem. Niestety można przewozić tylko 35 kg bagażu, co często jest powodem problemów polskich pasażerów, od których z reguły wymaga się zapłacenia dodatkowej sumy za nadbagaż, strasząc przy tym kontrolami celnymi. Za każdy wagon, jak to na Wschodzie, odpowiedzialne są 2 osoby, które sprawdzają bilety przed wejściem, prowadzą do odpowiedniego przedziału, wydają pościel, odkurzają, dbają o czystość i porządek, wypuszczają pasażerów na stacjach pośrednich, a co najważniejsze, dbają o wysoką temperaturę wody, dostępną dla wszystkich pasażerów, tak aby była wrząca w zbiorniku podczas całej podróży.

W każdej chwili można bezpłatnie ją wziąć, nie pytając się nikogo o zgodę, co znacznie ułatwia podróż, gdyż możliwość przygotowania sobie kawy, herbaty, czy zupek instant jest nieoceniona na takich długich trasach. Dla podróżnych udogodnieniem są postoje, które ze względu na zakaz otwierania okien w pociągu (co wynika też z tego, że w zdecydowanej większości przypadków okien tych otwierać po prostu się nie da) są jedyną i upragnioną okazją do zaczerpnięcia świeżego powietrza i rozprostowania kości. Jednak według obliczeń, gdyby nie te przerwy, to trasę pokonałoby się 12 godzin szybciej! Podczas każdego postoju można kupić na peronie od handlujących ludzi najróżniejsze rzeczy – od ubrań, przekąsek, wędlin, wędzonych ryb, gotowych obiadów po owoce – przy tym można, a nawet trzeba się targować. 

fot. Daniel Braciszewski
W Astanie przesiadłem się, po nocy spędzonej na dworcu, do pociągu do Ałmaty. Wybrałem najtańszą wersję, a mianowicie wagon typu „plackarta” – od wcześniejszego kupe różni się tym, że nie ma przedziałów z drzwiami, a są tylko ścianki, do których przymocowane są łóżka, znajdujące się też na korytarzu. Oczywiście, na każde miejsce przeznaczone są: pościel, koc, poduszka. W wagonie jest strasznie duszno, gdyż okien, jak zwykle, otwierać nie można. W krajobrazie dominuje step, który pokrywa przeważającą cześć kraju; na nim wychowali się i żyli od wieków Kazachowie. Miast praktycznie nie było, dlatego większość z nich ma krótką historię, jeśli porównać je z naszymi, gdyż początki ich sięgają kolonizacji carskiej. Mijam po drodze jezioro Bałhasz, na wpół słodkie i na wpół słone. Innymi znaczącymi zbiornikami wodnymi w Kazachstanie są Jezioro Aralskie i Morze Kaspijskie. Poza tym, króluje step, na którym występują ogromne wahania temperatur, zimy są bardzo mroźne i obfitują w śnieg, którego warstwy sięgają kilku metrów. Skutki tej pogody są widoczne wiosną, kiedy pojawiają się roztopy. Powstają wtedy ogromne akweny wodne, komunikacja jest utrudniona. 

W tym roku brakowało także deszczu, kilka miesięcy nie padało, co znacznie pogorszyło sytuację w rolnictwie. Step przez to jest wysuszony, kontrastując z wiosennym bogactwem kolorów i powszechnym występowaniem tulipanów. 

Symbolem kazachstańskich stepów są konie, które darzy się ogromnym szacunkiem, ale ceni się także jako przysmak, gdyż ich mięso uważane jest za rarytas i przygotowuje się z niego chyba najbardziej znaną potrawę regionu – biszparmak. Napojem o długiej historii jest kumys, czyli sfermentowane mleko klaczy z zawartością alkoholu. Na stepie w południowej części kraju powszechnym widokiem są stada wielbłądów, których mleko też jest ogólnie dostępne. 

Obecnie w kraju występuje tendencja do przemieszczania się ludności ze wsi do miast, co głównie jest motywowane względami ekonomicznymi, zarówno państwa, które przez to zaoszczędzi środki z budżetu, jak i ludzi szukających lepszych warunków do życia, gdyż w kraju widoczne są znaczne dysproporcje w poziomie rozwoju między wsią i w aglomeracją miejskiej. Kontrast ten zauważalny jest też w dużych ośrodkach miejskich, gdzie apartamenty i nowoczesne wieżowce stoją obok starej zabudowy, nowe i szerokie ulice obok łatanych i zawierających liczne dziury dróg na peryferiach, sklepach, gdzie zwykli obywatele nie dokonują zakupów za względu na brak możliwości finansowych, a wreszcie samochodach, które są przyczyną całodniowych korków na arteriach miast. 

fot. Daniel Braciszewski
Ałmaty to dawna stolica Kazachstanu. Miasto jest cudownie położone, dookoła są ogromne góry, które wznoszą się nad zabudowaniami, i z każdej dzielnicy są widoczne szczyty, przeważnie zaśnieżone, a ponadto blisko stąd do Chin i Kirgistanu. Ambasada RP znajduje się w dzielnicy Górny Gigant, w najwyższej części miasta. Przez to powietrze jest czyste, a każdy dzień umilany jest przez widoki, gdyż góry są niedaleko. Trzeba podkreślić, że Ałmaty jest bardzo zanieczyszczone tzn. nad miastem unosi się smog. Wynika to ze znacznej ilości zakładów przemysłowych i samochodów. Większość głównych ulic jest szeroka, po 2–3 pasy w jedną stronę, ale zawsze są korki, niezależnie od godziny.

Miasto bardzo gwałtownie się rozwija, przykładem tego jest ilość i wielkość powstających ciągle centrów handlowo–rekreacyjnych, a także ogromny obszar będący placem budowy. Szybkość prac jest nieporównywalna. Efekty imponujące. Praktycznie powstają tylko wieżowce o przeznaczeniu biznesowym, nowoczesnych fasadach, bogatej stylistyce. Nawet w trakcie tworzenia jest specjalny rejon, mający mieć w przyszłości charakter ekonomiczno - usługowy. Zresztą Ałmaty ma być centrum środkowoazjatyckiego biznesu. Na razie ta część miasta pozbawiona jest jeszcze zabudowań, gdyż widać tylko płoty pokryte blachą, na których są przyklejone plakaty z projektami powstających szklanych budynków. W 2008 roku będzie otwarte metro. Napisy są dwujęzyczne, a od następnego roku język kazachski ma być powszechnie uczony w szkołach. Przewaga Kazachów w kraju z każdym rokiem systematycznie się zwiększa.

Niestety, mogłem przekonać się o wzrastającym nacjonalizmie podczas zakupów w budce z lokalnymi fast foodami na głównej ulicy miasta. Sprzedawcy narodowości kazachskiej mówili do mnie tylko w swoim ojczystym języku, a do tego zaznaczyli, nie wiedząc, że jestem Polakiem, że jeśli mieszkam w Kazachstanie, to powinienem znać język kazachski, bo oni są narodowości kazachskiej i znają rosyjski! Nie ukrywam, że wywołało to moje duże zdziwienie, bo miałem już wiele okazji przekonać się o miłym usposobieniu mieszkańców Ałmaty, a także o przychylności dla obywateli innych państw. Byłem też świadkiem sytuacji, w której Kazachowie wielokrotnie rozmawiali między sobą w języku rosyjskim. Często wynikało to ze względów praktycznych, po prostu było im łatwiej się porozumieć i dobrać odpowiednie słowa w tym języku. Nie zaburzyło to mojej dotychczasowej opinii o kulturalności Kazachstańczyków, a jako przykład mogę przytoczyć ustępowanie miejsc w autobusach osobom starszym czy kobietom z dziećmi, czego wcześniej nie zauważyłem w Rosji czy na Ukrainie. Na uwagę zasługuje fakt, że w mieście nie widać osób niepełnosprawnych, co tłumaczę sobie brakiem akceptacji ich przez społeczeństwo; zresztą wiele budynków nie było przystosowanych do obsługi tej grupy osób. 

fot. Daniel Braciszewski
Miasto jest kolorowe, bogate w kwiaty i drzewa, pomniki, kompozycje roślinne, sztuczne wielbłądy, fontanny i flagi powiewające praktyczne na każdej ulicy w centrum. Atrakcjami są: Zielony Targ, Targ Baraholka, kolejka linowa na górę Koktebe, gdzie z wzniesienia można popatrzeć na miasto – stąd najlepiej widać smog (sic!) i znany już za czasów radzieckich stadion usytuowany w górach i pełniący funkcję lodowiska – MEDEO. Wyżej, na wysokości ponad 2 tys. m.n.p.m., znajduje się miejscowość turystyczna Czumbalak – centrum sportów zimowych, praktycznie bez stałych mieszkańców, gdzie swoje rezydencje ma prezydent Kazachstanu Nursultan Nazarbajew i prezydent Federacji Rosyjskiej Wladimir Putin. Dalej jest Memoriał Poległych w postaci tabliczek przymocowanych do skał z umieszczonymi nazwiskami osób tragicznie zmarłych w górach. Bogactwo przyrody jest nie do opisania, krajobraz jest bardzo malowniczy; dookoła Almaty jest wiele miejsc, które warto polecić o każdej porze roku. 

Podczas pobytu w tym mieście spotkałem się z wieloma przedstawicielami firm z polskim kapitałem, działającymi na tamtejszym rynku. Było to cenne doświadczenie, gdyż miałem zarówno okazję zapoznać się z różnymi opiniami o klimacie inwestycyjnym, współpracy z Kazachami w sferze biznesu, sytuacji gospodarczej państwa, jak i wysłuchać osobistych wrażeń z życia w tak dalekim kraju. Do tej pory nie wiem czym to jest spowodowane, ale każda osoba praktycznie miała inny punkt widzenia i dawała mi całkiem odmienne wskazówki. 

Miasto cechuje też wielka ilość barów, w których można spróbować rozmaitych dań regionalnej kuchni, z których na uwagę zasługuje surpa, czyli zupa z baraniny i lagman – rodzaj makaronu, niedostępny w Polsce, podawany w najróżniejszy sposób w bulionie lub z gulaszem mięsno–warzywnym według wielu receptur. 

fot. Daniel Braciszewski
Z produktów, które są mniej znane, warto polecić: tan lub tandem czyli gazowane i osolone kwaśne mleko, chałwę słonecznikową, skondensowane owoce z Uzbekistanu, serki na zimno w polewie czekoladowej ze słodkim nadzieniem, majonezy o różnych smakach z przyprawami, zagęszczone mleko w puszkach, lawasze czyli cienki chlebek podawany najczęściej z mięsem i warzywami, liepoioszki - rodzaj cienkiego chleba drożdżowego, pirożki czyli ciasto smażone na głębokim oleju przypominające nasze pączki z nadzieniem mięsnym, z kapusty lub z ziemniaków, samsy - ciasto półfrancuskie z farszem mięsnym i dużą ilością cebuli, zapiekane z niewielką ilością tłuszczu, czieburieki z cienkiego ciasta naleśnikowego smażonego na głębokim oleju z farszem mięsnym, ser twarogowy na słodko z rodzynkami lub suszoną morelą. 

Komunikacja w mieście jest dobrze rozwinięta, wszędzie można dojechać bez kłopotów, autobusy są głównie produkcji koreańskiej lub japońskiej i w każdym jest osoba pobierająca opłaty za korzystanie ze środka lokomocji; nie spotkałem się z nieprzychylnością z ich strony. Częstotliwość kursów jest umowna, brakuje rozkładów jazdy; zresztą są ogromne korki, więc trudno by było zachować harmonogram kursów. Mało jest także przystanków z prawdziwego zdarzenia, głównie są to po prostu słupy informujące o postoju. Wiaty często są oblepione plakatami informującymi o wydarzeniach państwowych i kulturalnych, świętach, pokazującymi "piękno i niezwykłość" kraju i miasta. 

fot. Daniel Braciszewski
Długo będę wspominać miejsce, gdzie spałem przez miesiąc, gdyż "mieszkałem" to za dużo powiedziane, a mianowicie dom rodziny Ujgurów, mieszczący się w pobliżu Ambasady. Praktycznie to był jedyny plus mojego miejsca zamieszkania. Warunki były dość specyficzne, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Przez miesiąc spałem na materacach na podłodze w tzw. pokoju reprezentacyjnym, gdyż była to najważniejsza część domu i każdego ranka musiałem wszystko uprzątnąć na wypadek, gdyby do gospodarzy przyszli goście. Było to niezbyt przyjemne, gdyż nie miałem gdzie położyć swoich ubrań i innych rzeczy przywiezionych z Polski, więc przez cały miesiąc się nie rozpakowałem i miałem nakaz trzymania swojego dobytku w skrytce, która była najzimniejszym pomieszczeniem w całym domu.

Ubikacja była na zewnątrz w postaci drewnianej i zawsze przechylonej budki, za którą powiewały flagi Ambasady Korei Południowej. Łazienka znajdowała się w innym dobudowanym pomieszczeniu i nazywana była „banią” przez gospodarzy, chociaż znacznie odbiegała od typowych wyobrażeń „rosyjskiej bani”, nie wspominając już o warunkach sanitarnych… Warto dodać, ze wodę zimną nalewało się z węża do pieca, jeśli był rozgrzany, co zdarzało się dość rzadko, a stamtąd do garnka, skąd przelewało się do wspólnej miski, dodając zimną wodę dla uregulowania temperatury. Całej czynności towarzyszyły czasem szczury. Rodzina spędzała większość dnia w jadalni, znajdującej się częściowo pod powierzchnią ziemi, wokół okrągłego stołu, kucając przy jedzeniu. W nocy w tym miejscu było dodatkowe łóżko. Ujgurzy wynajmowali pokoje także w innych przybudówkach, głównie Uzbekom pracującym na budowie, a także każdemu, kto zdobył zaufanie gospodarza podczas krótkiej rozpoznawczej rozmowy. Z reguły na noc przychodziły osoby mające zamiar następnego dnia udać się do Ambasady Korei Południowej. Powierzchnia działki była także wykorzystywana jako parking dla przypadkowych samochodów za drobną opłatą. Rodzina obchodziła święta muzułmańskie, czego byłem świadkiem, a także przeprowadziła domowy chrzest i obrzezanie dokonane przez najstarszą osobę narodzonemu 40 dni wcześniej dziecku. 

Pobyt w Ambasadzie zakończyłem 26 października, gdyż 30 października miałem już pociąg do Polski.

fot. Daniel Braciszewski
Ostatnim przystankiem podczas mojej podróży była nowa stolica – Astana – symbol i duma rozwijającego się kraju, na którą przeznaczane są niewyobrażalne środki finansowe. Dojechałem tam samochodem dostawczym należącym do Ambasady RP w towarzystwie kierowcy Ambasadora, który zawoził akurat niezbędne wyposażenie dla powstającego wtedy Przedstawicielstwa Ambasady RP w Astanie, które obecnie już funkcjonuje na pełnych zasadach. Podróż przez step z południa na północ trwała 14 godzin, pokonaliśmy około 1200 km, minęliśmy jezioro Bałchasz, przejechaliśmy przez Karagandę i inne ośrodki przemysłowe. Wyjechaliśmy bardzo wcześnie, więc po drodze wielbłądów nie widzieliśmy, ale za to spotykaliśmy stada dzikich koni i pasące się bydło. Innych atrakcji nie było, tylko monotonny krajobraz i nieliczne wsie, nawiasem mówiąc w opłakanym stanie. 

Nocleg miałem zapewniony, po wcześniejszym telefonicznym umówieniu się, w katolickiej Kurii Biskupiej, wzniesionej niedawno, gdzie miałem okazję spotkać się z niezwykle miłymi osobami i poznać księży sprawujących swoją misję na tak trudnym terenie, często w ciężkich warunkach lokalowych i klimatycznych, wśród wielonarodowościowej społeczności. 

fot. Daniel Braciszewski
Miasto to wielki plac budowy, ale za to jaki! Same wieżowce i apartamentowce oraz budowle spełniające rangę symbolu. Cała elita ma się tu przenieść w przyszłości. Miasto wznoszone na stepie, stworzone specjalnie rzeki sztucznie spiętrzone, nowe mosty i plaże, fontanny i pomniki, a elementy architektoniczne i budynki o największym znaczeniu znajdują się w jednej linii, na której jest też Pałac Prezydenta, a obok nowe gmachy urzędów publicznych. Stolica Kazachstanu będzie pierwszym na świecie zadaszonym miastem. W ciągu roku zostanie przykryta przezroczystym namiotem. Będzie miał wysokość 150 metrów. Zaprojektował go brytyjski architekt Norman Foster. Zostanie wykonany ze specjalnego tworzywa, które przepuszcza promienie słoneczne. 

Temperatura w stolicy Kazachstanu spada w ciągu dość długiej i mroźnej zimy do -40 stopni Celsjusza, dlatego pomyślano o ułatwieniu życia jej mieszkańcom. Namiot przykryje powierzchnię o wielkości równej 10 boiskom do piłki nożnej. Kiedy na zewnątrz temperatura będzie bardzo niska, w zadaszonym mieście będzie kilkanaście stopni powyżej zera. 

fot. Daniel Braciszewski
Stara część miasta, dawna Akmoła, a jeszcze wcześniej Celinograd i Akmolińsk, jest stopniowo przebudowywana, domy są burzone, a na ich miejscu powstaje nowoczesna zabudowa. Natomiast nowe centrum powstaje na dawnym stepie, gdzie kontrastuje ona z pamiętającymi odległe czasy domami, przez co ma się wrażenie, jakby się było w dwóch światach równocześnie, przemieszczając się w czasie co chwilę. Kazachowie najpierw stawiają jakąś symboliczną budowlę, a potem dookoła niej wznoszą normalną zabudowę, minimum kilkunastopiętrową, tworzą parki czy inne miejsca dogodne dla spędzania wolnego czasu. Tak jest w przypadku najbardziej charakterystycznych elementów architektury Astany: Piramida Zgody i Pokoju – Pałac Prezydenta – Bajterek – Budynek KazMunaiGazu w formie wrót. Wszystkie te budowle znajdują się w jednej linii, a wokół nich stopniowo powstaje zabudowa, miejsca spacerowe, fontanny i mała architektura. 

Symboliczną budowlą o wielkim znaczeniu jest Bajterek. Dominująca, nośna cześć konstrukcji, symbolizuje pień drzewa, a wielka kula w jej górnej części – niebo. W ogólnym przesłaniu uosabia trzy składniki filozoficzne: ziemię, życie i niebo. Ma znaczenie metafizyczne, polityczne i historyczne. Na górę można wjechać windą; jest tam kawiarnia, a atrakcją jest możliwość przyłożenia dłoni do odcisku prezydenta, co umożliwia odtworzenie hymnu państwowego. 

"Dawny mit głosi, że na szczycie Koktebe, nad brzegiem ogromnego oceanu rośnie drzewo życia - Bajterek. Każdego roku w jego koronie święty ptak Samruk składa złote jajo – Słońce. I choć za każdym razem pożera je smok, to Słońce pojawia się znowu po upływie 12 miesięcy. Ma to symbolizować zmianę pór dnia i roku, walkę dobra i zła, ciemności i światła. Legenda głosi, że Er–Tostik zabija smoka i ratuje jajo Samruka, za co wdzięczny ptak pomaga mu wydostać się z podziemnego królestwa. Opowieść o świętym drzewie wspaniale oddaje ideały odnowionego Kazachstanu, dążącego do życia w pokoju i zgodzie". 3

Do Poznania dotarłem 3 listopada.

Daniel Braciszewski
Stosunki Międzynarodowe: Wschodoznawsto w Instytucie Wschodnim UAM Poznań, V rok
Historia spec. Archiwistyka, V rok 

Ważne wydarzenia we współczesnej historii Kazachstanu:

  • 10.10.1997 - ogłoszenie strategii Kazachstan 2030.
  • 10.12.1997 - Akmoła – dzisiejsza Astana - oficjalnie stolicą państwa.
  • lipiec 1999 - Astana otrzymuje nagrodę UNESCO Miasto świata.
  • rok 2000 - powołanie Funduszu Narodowego dla przyszłych pokoleń z zysków ze sprzedaży ropy i gazu.
  • sierpień 2003 - ogłoszenie Strategii rozwoju przemysłowo–innowacyjnego do 2015.
  • maj 2004 - początek Państwowego programu zagospodarowania kazachstańskiego sektora Morza Kaspijskiego.
  • rok 2004 - ogłoszenie Państwowego Programu Rozwoju Działalności Kosmicznej w RK na lata 2005–2007 – projekt Bajterek związany z budową rakietowego zespołu kosmicznego o wysokich wymogach bezpieczeństwa ekologicznego i ochrony środowiska.
  • 24.01.2006 - dekret O stworzeniu spółki akcyjnej Narodowa Kompania Holdingowa Samruk – podniesienie efektywności kompanii narodowych, przyspieszenie rozwoju gospodarczego kraju, podniesienie efektywności koncernów narodowych.
  • 18.06.2006 - wystrzelenie pierwszego satelity kazachstańskiego KazSat, który objął łącznością satelitarną Kazachstan, Syberię i Powołże.
  • 15.09.2006 – otwarcie pierwszego parku technologii informacyjnej Alatau City; obiekt przemysłu high–tech, zaproszono 11 liderów światowych technologii informatycznej i komputerowej.
  • rok 2008 - premiera narodowego centrum biotechnologii w Astanie.


  1. Nazwa miasta obowiązująca oficjalnie od 1993 roku, wcześniejszą od 1921 roku była Ałma – ata (Ojciec Jabłek), jednak wśród Kazachów w powszechnym użyciu funkcjonowała zawsze Ałmaty (Ałma – jabłko, a –ty to sufiks często spotykany w kazachskich nazwach geograficznych). Obie nazwy wywodzą się z języka kazachskiego. Natomiast Ałmaty jest uważana za historyczną.
  2. Współcześnie biorąc pod uwagę różnorodność etniczną Kazachstanu w użyciu funkcjonują dwa określenia: kazachstański i Kazachstańczyk w odniesieniu do wielonarodowego państwa oraz kazaski i Kazach wobec narodu.
  3. cytat z najnowszej książki Nursultana Nazarbajewa Kazachstańska droga.
słowa kluczowe: termin: 22 września - 3 listopada 2007
trasa: Poznań, Kijów, Astana, Ałmaty, Astana, Kijów, Poznań

Latasz samolotami? Chcesz dowiedzieć się ile godzin spędziłeś łącznie w powietrzu? Jaki pokonałeś dystans i ile razy okrążyłeś równik? Do jakich krajów latałeś i jakimi samolotami...? Zobacz nową funkcjonalność transAzja.pl: Mapa Podróży
Narzędzie pozwala na zapisanie w jednym miejscu zrealizowanych podróży lotniczych, naniesienie ich tras na mapie oraz budowanie statystyk. Wypróbuj już teraz!






  • Opublikuj na:
Informuj mnie o nowych, ciekawych artykułach zapisz mnie!
Przeczytałeś tekst? Oceń go dla innych!
 0 / 5 (0)użyteczność tego tekstu, czyli czy był pomocny
 0 / 5 (0)styl napisania, czyli czy fajnie się czytało
Łączna liczba odsłon: 16387 od 10.02.2008

Komentarze

Liczba komentarzy: 16
can you take tylenol with prednisone

Cialis Prix Pas Cher

Envigania

buying cialis online reviews

Bookila

gabapentin interactions

cheap cialis online

Valtrex For Dogs

buy cialis and viagra online

Venta De Viagras

gabapentin 50mg

Discount Cheapeast Direct Elocon Worldwide Us Amex Online

azithromycin moa

el cialis no me funciona

sconiap

canadian online pharmacy viagra

Lunioto

venta kamagra farmacia kamagra using paypal como usar el kamagra

alinlyTal

deenueTuch levitra boutique Odotscox Viagra Au Maroc Acheter

Wheerebox

cheapest cialis generic online Finasteride 1 Mg Buy Uk

Rbejni

generic cialis 20mg cost tadalafil 40mg top rated ed pills

MichaelEnala

can i buy generic clomid no prescription how to buy cheap clomid tablets - get generic clomid without rx

Antoniojossy

https://ciprofloxacin.life/# cipro online no prescription in the usa

Andrewmix

http://clomid.site/# where to buy generic clomid now

Vcykfm

claritin allergy sinus 12hr costco best nighttime medicine for allergies antihistamine nasal spray canada

Dodaj swój komentarz - bo każdy ma przecież coś do powiedzenia...

Nie jesteś zalogowany. Aby uprościć dodawanie komentarzy oraz aby zdobywać punkty - zaloguj się

Imię i nazwisko *
E-mail *
Treść komentarza *



Newsletter Informujcie mnie o nowych, ciekawych
materiałach publikowanych w portalu



transAzja.pl to serwis internetowy promujący indywidualne podróże po Azji. Przez wirtualny przewodnik po miastach opisuje transport, zwiedzanie, noclegi, jedzenie w wielu lokalizacjach w Azji. Dzięki temu zwiedzanie Chin, Indii, Nepalu, Tajlandii stało się prostsze. Poza tym, transAzja.pl prezentuje dane klimatyczne sponad 3000 miast, opisuje zalecane szczepienia ochronne i tropikalne zagrożenia chorobowe, prezentuje też informacje konsularne oraz kursy walut krajów Azji. Pośród usług dostępnych w serwisie są pośrednictwo wizowe oraz tanie bilety lotnicze. Dodatkowo dzięki rozbudowanemu kalendarium znaleźć można wszystkie święta religijnie i święta państwowe w krajach Azji. Serwis oferuje także możliwość pisania travelBloga oraz publikację zdjęć z podróży.

© 2004 - 2024 transAzja.pl, wszelkie prawa zastrzeżone